2 czerwca skończyły się konsultacje społeczne Zielonej Księgi, a na jesieni można spodziewać się pierwszej wersji projektu propozycji legislacyjnej KE. Najprawdopodobniej prace nad nowymi regulacjami w obszarze klimatu i energii zostaną sfinalizowane w kolejnej kadencji KE.
Według Konfederacji Lewiatan dyskusja nad rewizją polityki klimatycznej w UE jest niezbędna. Ramy obowiązującej polityki 2020 zostały opracowane przy założeniu jednego scenariusza rozwoju gospodarczo-politycznego. Założono m.in. szybkie przyjęcie przez inne wiodące gospodarki świata równie ambitnych celów klimatycznych, a na obszarze UE - nieprzerwany wzrost gospodarczy skutkujący wzrostem popytu na energię, ale równocześnie stwarzający możliwość finansowania rozwoju OZE i innych technologii niskoemisyjnych. Rzeczywistość okazała się odmienna, a Europa bez planu B!
Polityka klimatyczno-energetyczna UE deklaratywnie oparta jest na trzech filarach: bezpieczeństwa energetycznego, konkurencyjności gospodarki oraz zrównoważonego rozwoju. Tymczasem, cele i instrumenty zostały określone jedynie dla ostatniego z tych obszarów. Doprowadziło to do sytuacji, w której polityka klimatyczna jest nadrzędna wobec przemysłowej i może być realizowana kosztem wzrostu gospodarczego. Przywrócenie równowagi pomiędzy polityką przemysłową, energetyczną i klimatyczną jest zadaniem pierwszoplanowym przy tworzeniu ram strategii 2030.
PKPP Lewiatan rekomenduje przyjęcie pragmatycznej europejskiej polityki energetycznej. Jak podkreśla organizacja Europa potrzebuje polityki, która umożliwi krajom członkowskim wykorzystanie w bezpieczny sposób własnych zasobów naturalnych, w tym węgla i gazu łupkowego. Budowa wewnętrznego rynku energii powinna być priorytetem, a wysiłki skoncentrowane na finansowaniu i rozbudowie połączeń granicznych.