W drugim kwartale 2012 roku transportem mieszanym kolejowym przewieziono 256 tys. 080 TEU, w trzecim – 255 tys. 746 TEU. – Jest to wręcz spadek przewozów – przyznaje Radosław Pacewicz. Transport intermodalny to 4,53% rynku transportu kolejowego. Średnia dla unii Europejskiej wynosi 10% według masy ładunków i 18% licząc pracę przewozową. W innych krajach europejskich branża ma nawet 20-30-procentowy udział; w Niemczech – 28,61%, a u lidera rankingu – Norwegii, nawet 58,35% (wszystkie dane za 2011 r.).
Na pierwszym posiedzeniu Rady do spraw Transportu Intermodalnego przy Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej UTK zaprezentował wyniki swojej analizy, w której zawarte było kilka wariantów rozwoju rynku transportu intermodalnego.
„Na podstawie przeprowadzonych przez Urząd badań należy stwierdzić, że obecna liczba uruchamianych przez przedsiębiorców pociągów nie przekracza znacząco 290 tras tygodniowo. Przewoźnicy zadeklarowali natomiast możliwość uruchomienia aż 1 950 składów, czyli blisko siedmiokrotnie więcej niż w chwili obecnej.” – wskazuje UTK w raporcie. Jak wykorzystać te możliwości?
– W strategii Ministerstwa powinna być sprecyzowana dalsza droga rozwoju transportu szynowego i intermodalnego w zakresie działań długofalowych, związanych z polityką transportową państwa. Ale te zagadnienia rozpisane są na wiele lat, a dziś chcielibyśmy skupić się na małych, niezbyt kosztownych rozwiązaniach, które przyniosą wymierne korzyści – podkreśla dyrektor w UTK.
– Wysłaliśmy zapytania do przedstawicieli branży, aby zgłosili do nas uwagi i propozycje rozwiązań, jakie można zastosować dla poprawy warunków rozwoju transportu intermodalnego i na ich podstawie zaproponowaliśmy trzy rozwiązania – wskazuje Radosław Pacewicz. – Pierwszym z nich jest przeniesienie przeciążonych kontenerów na tory. Obecnie 3,5% kontenerów opuszczających terminale portowe jest przeciążonych, co wykazały wcześniejsze kontrole Inspekcji Ruchu Drogowego. Zdaniem Urzędu powinna zostać wprowadzona kontrola kontenerów przy wyjeździe z portów – wymienia.
– Drugie zagadnienie, jakim się zajęliśmy, okazało się mniej istotne, niż zakładaliśmy. Dotyczy dopuszczalnej masy kontenerów 40-stopowych, które obecnie nie mogą ważyć więcej niż 44 tony. Dla kontenerów 45-stopowych takich obostrzeń nie ma. Po analizie okazało się jednak, że sprawa dotyczy niewielkiej liczby kontenerów – w skali kraju jest to około 1500 kontenerów – przyznaje Pacewicz.