Czy CPK powinien kierować się patriotyzmem gospodarczym, wybierając wykonawców poszczególnych elementów projektowanej infrastruktury? Jeśli tak, na czym powinien on polegać? Jak do wyzwań odnosi się polska branża budowlana? Na te pytania odpowiadali paneliści Kongresu Rynku Lotniczego.
– Patriotyzmu gospodarczego nie rozumiemy tak, że wybieramy produkt gorszy, bo jest produktem polskim – mówił podczas Kongresu Rynku Lotniczego Mikołaj Wild, prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przekonywał, że jego spółka jako nowy zamawiający chce pomagać krajowym przedsiębiorstwom z branży budowlanej w wejściu na poziom, który pozwoli na skuteczną konkurencję z podmiotami z innych krajów Europy i świata. Jednym z fundamentów podejścia CPK do współpracy z dostawcami i wykonawcami ma być system umów ramowych, który pozwala na wstępną selekcję zaufanych podmiotów, które następnie podejmą rywalizację między sobą. Zarówno obecnie, jak i na etapie wykonawstwa spółka ma też dążyć do tworzenia wspólnych zespołów składających się z przedstawicieli wykonawcy i zamawiającego,, co ma zmniejszyć ewentualne pole konfliktów.
Jednym z pomysłów, jakie ma zaproponować wykonawcom spółka CPK, jest tzw. open book, który ma wyeliminować problemy z waloryzacją kontraktów. – Wydaje mi się, że jako rynek budowlany nie dorośliśmy do niektórych rozwiązań – komentował Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Przez ostatnie piętnaście lat tak kształtowaliśmy rynek, że nie dorobiliśmy się wymaganej tu kultury współpracy pomiędzy stronami – argumentował. Zaznaczył, że powinno się dążyć do ograniczenia liczby i skali sporów pomiędzy zamawiającymi a wykonawcami, ale nie jest to możliwe do osiągnięcia w rok czy dwa. Przypomniał też, że idea open book polega na uzgodnieniu sposobu wykonania prac i kosztów ich realizacji, a wykonawca dolicza do nich pewną również ustaloną marżę. – Trzeba dużej kultury systemu, aby strony były w stanie ustalić, jaki proces i jaki poziom kosztowy będzie adekwatny – zastrzegł.
– Większe zaangażowanie polskich firm da pewnego rodzaju kontrolę nad przebiegiem inwestycji – oceniał Paweł Stężycki, dyrektor Instytutu Lotnictwa w Sieci Badawczej Łukasiewicz. Wskazywał, że aby polski kapitał mógł wdrażać innowacyjne rozwiązania, musi współpracować ze światem nauki, a instytuty zrzeszone w sieci Łukasiewicz są do takiej współpracy chętne. Podkreślał, że instytucja współpracowała już zarówno z portami lotniczymi, jak i z przewoźnikami, ma więc doświadczenie m.in. w zakresie zagadnień związanych z przepływem pasażerów i towarów.
O tym, że potencjał polskiego przemysłu jest bardzo duży, przekonywał Rafał Leszczyński, prezes grupy KZN Bieżanów i członek zarządu Izby Gospodarczej Transportu Lądowego. – To widać m.in. po tym, jak wielu polskich producentów, nie tylko z branży kolejowej, konkuruje na międzynarodowych rynkach. Bardzo często produkcja jest przenoszona do Polski – mówił. Zapewnił, że polscy producenci są gotowi do prezentowania innowacyjnych rozwiązań, czego dowodem mają być np. patenty KZN zdobywane przy współpracy z NCBR. – Jesteśmy w stanie opracowywać technologie, które nie tylko dobiegają do aktualnych standardów, ale je przewyższają. Mamy natomiast problem z wdrożeniem – przyznał. Wskazywał przy tym na praktyki stosowane w polskich przetargach, które utrudniają sprzedaż nowych technologii, choćby wymóg posiadania referencji od wcześniejszych nabywców.
– Myślę, że bez dialogu z branżą nie da się sprawnie przeprowadzić nawet najlepiej zaplanowanego projektu – powiedziała natomiast Marita Szustak, prezes IGTL, zwracając uwagę na niedostateczny jej zdaniem poziom relacji Izby z CPK. Zaznaczyła, że polskie przedsiębiorstwa branży kolejowej nie liczą na preferencyjne traktowanie przy zamówieniach na budowę linii kolei dużych prędkości. Oczekują jednak szansy na konkurencję z podmiotami zagranicznymi mimo oczywistego braku doświadczeń w realizacji KDP. – Jeździłam na wiele budów linii dużych prędkości, np. we Włoszech i Francji. My często demonizujemy to zagadnienie. To nie budowa rakiety kosmicznej – podkreślała, oceniając, że polscy inżynierowie są gotowi do podjęcia się tego rodzaju wyzwań.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.