Była o 2,9% niższa niż w analogicznym okresie 2024 r., a w porównaniu z kwietniem br. wzrosła o 8,6% - znamy majowe wyniki produkcji budowlano-montażowej.
Wstępne dane opublikował GUS. W maju 2025 r. spadek produkcji budowlano-montażowej w skali roku odnotowany został w przypadku przedsiębiorstw zajmujących się budową budynków oraz wznoszeniem obiektów inżynierii lądowej i wodnej - odpowiednio o 9 % oraz o 1,4%, natomiast wzrost produkcji wystąpił w jednostkach wykonujących roboty budowlane specjalistyczne o 2,6%.
W porównaniu z kwietniem 2025 r., w maju produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się we wszystkich działach budownictwa, w jednostkach budujących obiekty inżynierii lądowej i wodnej ‒ o 17,4%, w przedsiębiorstwach wznoszących budynki ‒ o 5 % oraz realizujących roboty budowlane specjalistyczne ‒ o 0,6%.
Biorąc pod uwagę charakter robót budowlanych (prace inwestycyjne i remontowe), w maju 2025 r. produkcja budowlano-montażowa w skali roku spadła o 15,7% dla prac remontowych, natomiast wzrosła o 4,2% w przypadku prac inwestycyjnych (wobec spadku prac remontowych przed rokiem o 7% oraz inwestycyjnych o 6,2%), a w porównaniu z kwietniem br. wzrosła dla prac inwestycyjnych (o 7,3%) oraz remontowych (o 11,5%).
Damian Kaźmierczak z PZPB skomentował na X, że „dane GUS za maj br. potwierdziły to, co dostrzega się i czuje na rynku: budownictwo utknęło w „dołku”, z którego nie może się wydostać od kilkunastu miesięcy”.
- Nie dość, że niektóre segmenty jeszcze pogłębiają ten „dołek”, to dodatkowo o co najmniej rok opóźnia się odbicie inwestycji infrastrukturalnych. W poprzednich latach ożywienie w infrastrukturze miało miejsce w czwartym roku obowiązywania budżetu UE 2014-2020, czyli w roku 2017. Aktualny budżet UE 2021-2027 funkcjonuje już od ponad pięciu lat, a w statystykach GUS, a przede wszystkim na rynku, jeszcze tego nie widać… W szczególnie złej sytuacji znajduje się segment budowy budynków, czyli tzw. KUBATURA. Od stycznia do maja br. nastąpił spadek o kolejne 6% po fatalnym roku 2024, kiedy produkcja budowlana w tym obszarze zmniejszyła się o ponad 7%. Co gorsza, w segmencie kubaturowym trudno spodziewać się szybkiego ożywienia - czytamy.