PKP SA i PGE: Farmy fotowoltaicznej nie będzie

Współpraca PGE i PKP SA wydaje się na pierwszy rzut oka dobrym pomysłem. Z jednej strony mamy bowiem grupę wyspecjalizowaną w energetyce, zaś z drugiej podmiot dysponujący znaczną ilością gruntów zlokalizowanych w całym kraju. We wrześniu 2019 r. Grupa Kapitałowa PGE i PKP SA podpisały list intencyjny – zakładano, że owocem współpracy będą w przyszłości farmy fotowoltaiczne budowane na gruntach PKP. PKP zadeklarowały przy tym zainteresowanie zakupem energii elektrycznej wyprodukowanej przez realizowane w ramach porozumienia instalacje PV.

PKP i PGE Energia odnawialna – brak efektów nie dziwi

Sygnatariusze listu intencyjnego zakładali, że umowa na realizację pierwszego wspólnego projektu zostanie podpisana nie później niż w pierwszym kwartale 2020 r. Taką datę podawano zarówno podczas podpisania listu intencyjnego jak i później w październiku 2019 r. W kwietniu 2023 r. PKP SA informowało, że planowana instalacja o mocy 3 MW, zostanie zrealizowana na przełomie 2024/2025 r. Jak dotąd żadnej umowy jednak nie podpisano i jak się okazuje projekt nie ma szans na realizację.

– Projekt farmy fotowoltaicznej o mocy do 3 MW, która miała być zbudowana przez PGE Energia Odnawialna SA na nieruchomości PKP SA położonej w powiecie dębickim w województwie podkarpackim nie doszedł do skutku. Przeszkodą były względy techniczne i środowiskowe, które nie pozwoliły PGE Energii Odnawialnej na uzyskanie jednej z niezbędnych decyzji administracyjnych, pozwalających na jego realizację w tej lokalizacji, w związku z czym PGE Energia Odnawialna S.A zrezygnowała z rozwijania tej inwestycji – poinformowała PKP SA.

Spółka dodała przy tym, że na ten moment nie realizuje żadnych innych aktywnych projektów farm fotowoltaicznych przy współpracy z PGE Energia Odnawialna S.A. Na terenach PKP SA nie są także prowadzone żadne inne inwestycje w farmy fotowoltaiczne. – Zidentyfikowaliśmy natomiast nieruchomości, które posiadają potencjał w tym zakresie i nie wykluczamy realizacji takich projektów w przyszłości, również we współpracy z partnerami zewnętrznymi – informuje biuro prasowe PKP SA.

– Brak efektów współpracy PKP i PGE zupełnie mnie nie dziwi. Obie spółki to kolosy, gdzie małe rozproszone projekty infrastrukturalne praktycznie nigdy nie wychodzą. Ścieżki decyzyjne są tam tak długie, a koszty administracyjne tak duże, że oba koncerny są w stanie realizować efektywnie głównie ogromne inwestycje. Nawet PGE większość projektów, a nawet gotowych elektrowni, OZE przejęła od mniejszych prywatnych, często nawet zagranicznych, spółek, które dużo szybciej, sprawniej i taniej rozwinęły te projekty – mówi Bartłomiej Derski, dziennikarz portalu Wysokie Napięcie.

Fotowoltaika – PKP nie robi praktycznie nic

PKP SA było nie tylko zaangażowane we współpracę z PGE Energetyka Odnawialna, ale również w trakcie przebudowy dworców i innych obiektów montuje instalacje fotowoltaiczne – skala tych działań nie jest jednak powalająca. – Do końca 2023 r. na 45 dworcach kolejowych zabudowano instalacje fotowoltaiczne o łącznej mocy 284,2 kWp. 41 instalacji na dworcach są to instalacje off grid, cztery są włączone do sieci – informuje PKP SA. Jak wynika z informacji podawanych przez Wysokie Napięcie, na koniec roku 2022 r. łączna moc instalacji zamontowanych na 34 dworcach kolejowych wyniosła 231 kW. Na podstawie tych danych możemy przyjąć, że w ciągu ostatniego roku uruchomiono 9 instalacji o przeciętnej mocy 6kW.

– Z informacji PKP wynika, że przez kilka lat zbudowała w całej Polsce 45 instalacji o średniej mocy 6 kW każda. Dla porównania średnia moc instalacji fotowoltaicznej na dachu prywatnego domu wynosi dziś w Polsce 9 kW i buduje się ich po kilkanaście tysięcy miesięcznie. Zaryzykowałbym więc stwierdzenie, że PKP nie zrobiła praktycznie nic w tym obszarze. Nie zbudowała nawet instalacji zasilających własne nieruchomości, chociaż okres zwrotu takich inwestycji wyniósłby zapewne 5 lat, a trwałość projektu sięgałaby 20 lat i spółka przez 15 lat miałaby de facto darmową energie w ciągu dnia do zasilania własnych obiektów – podkreśla Derski.