- Już w 2025 roku zostanie zapewniony płynny wjazd na terytorium Czech przez połączenie drogi ekspresowej S3 i czeskiej autostrady D11 – powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podczas polsko-czeskich konsultacji międzyrządowych w Katowicach. Jak stwierdził, będzie to najkrótsze i efektywne połączenie Czech z polskimi portami morskimi w Szczecinie i Świnoujściu.
Połączenie drogowe między krajami, które po polskiej stronie prowadzi drogą ekspresową nr 3, a po stronie czeskiej autostrada D11 było jednym z tematów międzyrządowych rozmów, w których uczestniczyli m.in. minister infrastruktury Andrzej Adamczyk oraz czeski minister transportu Martin Kupka. Jak podano w komunikacie po wydarzeniu, ministrowie potwierdzili konieczność zharmonizowania terminów otwarcia obu szlaków, „by nie dopuścić do sytuacji, że infrastruktura wybudowana po jednej stronie granicy nie będzie miała kontynuacji po drugiej stronie”.
Na razie wiadomo, że inwestycja jest bardziej zaawansowana po stronie polskiej, gdzie trwa budowa dwóch przygranicznych odcinków (w budowie są także jeszcze dwa odcinki w zachodniopomorskim). Odcinek z tunelami: Bolków – Kamienna Góra ma być zakończony w połowie maja 2024 roku, natomiast odciek od Kamiennej Góry do Lubawki ma być gotowy w tym roku (obecne zaawansowanie rzeczowe kontraktu wynosi ok. 95 proc.).
Najszybciej krótki fragment przy granicy
Niedawno we wrocławskiej GDDKiA odbyło się spotkanie poświęcone tej inwestycji. Jak informował w mediach społecznościowych Janusz Chodasewicz, burmistrz Kamiennej Góry, po otwarciu przygranicznego odcinka po polskiej stronie, do czasu ukończenia inwestycji po stronie czeskiej, nową S3 do granicy nie dojadą pojazdy ciężarowe. Te będą musiały kierować się na przejście w Jakuszycach.
Wyświetl większą mapę
Z kolei wiosną tego roku Radek Mátl szef czeskiej Dyrekcji Dróg i Autostrad cytownay przez serwis zdopravy informował, że budowa odcinka najbliżej granicy powinna się rozpocząć w tym roku. W ciągu dwóch sezonów budowlanych ma powstać 3-kilometrowy odcinek przygraniczny, natomiast budowa pozostałej części trasy od granicy do Trutnova, jak podawał serwis zdopravy, zakończy się w 2027 r. Również w 2027 lub 2028 ma się także zakończyć budowa D11 do Pragi.
Waga połączeń kolejowych i podwójnego przeznaczenia
Podczas polsko-czeskiego spotkania międzyrządowego rozmawiano także o transporcie kolejowym, w tym projekcie kolei dużych prędkości, która ma połączyć stolice państw Grupy Wyszehradzkiej. Jak podano w informacji po spotkaniu, przedstawiciele Polski i Czech potwierdzili uzasadnienie ekonomiczne tego projektu i zgodzili się na kontynuację prac przygotowawczych.
„Ministrowie omówili także współpracę w obszarze konwencjonalnego transportu kolejowego, w tym stan regionalnych połączeń kolejowych i nakreślili dalszą mapę drogową działań” – czytam w komunikacie.
Ministrowie transportu rozmawiali także o możliwości zwiększenia finansowania inwestycji w strategiczną infrastrukturę transportową podwójnego przeznaczenia (cywilnego i militarnego) w ramach unijnego funduszu CEF „Łącząc Europę”. Według ministra Andrzeja Adamczyk, śródokresowy przegląd perspektywy finansowej UE na lata 2021-2027 jest okazją, aby wzmocnić ten instrument finansowy, gdyż ramy finansowe Unii Europejskiej muszą szerzej uwzględniać środki na kluczowe inwestycje transportowe.
— Zauważam potrzebę wzmocnienia budżetu instrumentu „Łącząc Europę” (CEF), dla zapewnienia niezbędnych i stabilnych źródeł finansowania strategicznych projektów transportowych służących mobilności wojskowej lub podwójnego, cywilno-wojskowego zastosowania. Takie inwestycje powinny mieć zagwarantowany odpowiedni poziom finansowania ze środków UE, bo są konieczne do zapewnienia bezpieczeństwa nie tylko Polski, regionu, ale i całej Unii Europejskiej — zaznaczył minister A. Adamczyk.
Minister infrastruktury odniósł się także do toczących się negocjacji na forum Unii Europejskiej w sprawie określenia norm emisji spalin Euro 7. – Realizacja celów klimatycznych w transporcie musi uwzględniać możliwości gospodarek poszczególnych państw. Nie zgadzamy się na to, aby prognozowany wzrost kosztów zakupu nowych pojazdów związany z propozycjami Komisji Europejskiej doprowadził do zmniejszenia mobilności obywateli, szczególnie tych mniej zamożnych, co w konsekwencji negatywnie wpłynie na rozwój gospodarczy oraz doprowadzi do pogłębienia procesu wykluczenia komunikacyjnego — powiedział Andrzej Adamczyk.