Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad kończy podpisywanie aneksów waloryzacyjnych z wykonawcami dużych inwestycji zapisanych w rządowych programach: budowy dróg krajowych oraz budowy 100 obwodnic. To jednak tylko część zleceń realizowanych dla największego publicznego inwestora. – Bardzo istotne jest, żeby jak najszybciej rozpocząć aneksowanie pozostałych umów: dotyczących mniejszych zadań oraz kontraktów utrzymaniowych – zwraca uwagę Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Jest na to szansa.
Po tym jak na skutek wojny w Ukrainie drastycznie wzrosły koszty materiałów budowlanych, zawarte wcześniej kontrakty publiczne stały się niemożliwe do wykonania po zadeklarowanych cenach. Do nowych realiów nie przystawały już wypracowane nie tak dawno zasady waloryzacji z maksymalnym limitem ustalonym na 5 proc. wartości umowy przy jednoczesnym podziale ryzyka pół na pół między wykonawcę i inwestora.
Rozmowy o konieczności zmian zostały podjęte krótko po 24 lutego. Zaowocowały decyzją o podniesieniu górnego limitu waloryzacji do 10 proc. nie tylko w nowo zawieranych umowach, ale także w tych, które są w trakcie realizacji.
Rząd przeznaczył nawet na ten cel dodatkowe środki w PBDK i programie budowy 100 obwodnic.
W połowie lipca GDDKiA rozpoczęła podpisywanie aneksów z wykonawcami. Do pierwszych dni września zawarła 92 porozumienia. W sumie zapowiedziano podpisanie 130 aneksów.
– To bardzo odpowiedzialne, że GDDKiA nie czekała na specustawę, tylko podjęła te działania – ocenia Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Zwraca jednak uwagę, że zawierane obecnie aneksy, nie obejmują wszystkich zadań realizowanych dla tego inwestora. – Bardzo ważne jest, żeby jak najszybciej rozpoczęło się aneksowanie pozostałych umów – zarówno dotyczących mniejszych zadań inwestycyjnych, remontów jak i kontraktów utrzymaniowych. Sytuacja tych wykonawców też jest trudna – mówi prezes OIGD.
GDDKiA też dostrzegła tę potrzebę. Dobiegają końca prace nad propozycją zmian w umowach. Na temat możliwych rozwiązań prowadzone są też konsultacje z organizacjami branżowymi.
Wiadomo, że w przypadku tych kontraktów nie będzie możliwe zastosowanie jednolitych rozwiązań. – Mamy tu 680 różnego rodzaju umów – zwracał uwagę Tomasz Żuchowski, Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad podczas jednego z paneli dyskusyjnych na Forum Ekonomicznym w Karpaczu. – Tu już nie możemy zastosować automatów. Każdy wykonawca będzie musiał wystąpić z odpowiednim wnioskiem – mówił.
Ostateczne propozycje mają być dopiero przedstawione wykonawcom, wiadomo jednak, że w grę wchodzi podniesienie limitu waloryzacji do tego samego poziomu jak w kontraktach inwestycyjnych, tj. do 10 proc.
Zapowiedzi wskazują, że podpisywanie aneksów – poprzedzonych wnioskami wykonawców – może ruszyć jeszcze we wrześniu. Na ten scenariusz liczy Barbara Dzieciuchowicz. Jej zdaniem urealnienie tych umów jest sprawą pilną do rozwiązania. W wielu przypadkach mowa bowiem o zadaniach realizowanych przez małe i średnie przedsiębiorstwa. – Te firmy mają znacznie niższe finansowe możliwości przetrwania – zwraca uwagę Barbara Dzieciuchowicz.
W dodatku, jak zauważa, są to często te same małe i średnie przedsiębiorstwa, które realizują zadania na zlecenie zamawiających samorządowych. W samorządach proces waloryzowania umów na szerszą skalę rozpoczął się dość późno. Samorządy zwlekały z podejmowaniem rozmów z wykonawcami w obawie o naruszenie dyscypliny finansów publicznych. – Przełomowa okazała się
opinia Prokuratorii Generalnej z początku sierpnia. Wskazała ona, że naruszeniem dyscypliny finansów nie jest waloryzacja wynagrodzenia, a wręcz przeciwnie – na zarzut niegospodarności może się narazić zamawiający, który nie podejmuje rozmów z przedsiębiorcą, ryzykując zejście wykonawcy z kontraktu i w konsekwencji jeszcze wyższe koszty związane z ogłaszaniem nowego przetargu. To rewolucyjne spojrzenie – ocenia Barbara Dzieciuchowicz.
– To, że aneksy zaczynają funkcjonować na większych kontraktach to dodatkowa wskazówka dla samorządów – zauważa przedstawicielka organizacji branżowej. W przypadku samorządów ważna jest jeszcze kwestia możliwości finansowych. – Są takie samorządy, które mają środki, ale inne będą musiały zdecydować czy w niektórych przypadkach ograniczać zakresy zadań czy przesuwać je w czasie – stwierdza Barbara Dzieciuchowicz. – Te działania powinny być podjęte jak najszybciej. Firmy bardzo na to czekają – mówi. Czas odzyskania nieprzewidzianych kosztów z punktu widzenia mniejszych wykonawców, którzy nie mają dużej elastyczności finansowej jest bardzo ważny. A trzeba mieć na uwadze, że tak w przypadku mniejszych kontraktów remontowych i utrzymaniowych GDDKiA, jak i inwestycji samorządowych w grę wchodzi odrębne analizowanie każdej umowy.