Rynek Infrastruktury
Część z ekranów wzdłuż drogi S17 zasłania niezabudowane tereny lub siedziby firm, których właściciele byli temu przeciwni. Dopiero pod koniec 2012 roku zmieniono rozporządzenie w sprawie poziomu dopuszczalnego hałasu, co umożliwiało zmniejszenie liczby ekranów przy budowanych drogach. Do tego czasu powstały już ekrany na odcinkach S17 z Lublina di Piask oraz z Sielc do Jastkowa.
Okazuje się, że i na pozostałych odcinkach, która budowano po zmianie rozporządzenia, ekrany powstawały jeszcze według starych przepisów. Dlaczego? Krzysztof Nalewajko, rzecznik GDDKiA w Lublinie wyjaśnia „Kurierowi Lubelskiemu”, że zmniejszenie powierzchni ekranów wymagałoby między innymi zmiany pozwolenia na realizację inwestycji, co spowodowałoby opóźnienie prac.
Co więcej, konieczność opracowania zamiennej dokumentacji wiązałaby się z roszczeniami wykonawców, a oszczędności wynikające z mniejszej liczby ekranów byłyby niższe niż koszty poniesione na dokonanie zmian.
Paradoksalnie, w niektórych miejscach, gdzie GDDKiA nie planuje budowy ekranów, domagają się ich okoliczni mieszkańcy. W swoim niedawnym raporcie Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że rozporządzenie podwyższające dopuszczalne normy hałasu może zagrażać zdrowiu ludzi. Już teraz wiadomo, że ochrony przed hałasem mogą zostać pozbawieni mieszkańcy, których nieruchomości sąsiadują z planowaną zachodnią obwodnicą Lublina.