Olsztyn historycznie podzielony jest torami kolejowymi na dwie części – południową ze śródmieściem oraz północą nazywaną od nazwy największego osiedla – Zatorzem. W ostatnich latach ta druga część miasta zaczęła się bardzo rozwijać, zwłaszcza mieszkalnie. W efekcie dotychczasowe trzy przeprawy przez tory są już niewystarczające, a mieszkańcy czekają na kolejne. Okazuje się, że pomóc w tym może projekt powstania parku przemysłowego, w ramach którego mógłby powstać dodatkowy tunel lub wiadukt drogowy.
Do północnych rejonów Olsztyna prowadzą dzisiaj trzy bezkolizyjne przeprawy samochodowe – wiadukt na ul. Limanowskiego, wiadukt na ul. Partyzantów oraz ul. Nowoartyleryjska biegnąca od ronda Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Okazują się one jednak mało wystarczające, zwłaszcza w kontekście mocno rozbudowującego się osiedla Zielona Górka, gdzie przybywa bloków mieszkalnych. Również osiedle Zatorze jest stale zabudowywane nowymi obiektami mieszkalnymi, a miasto rozwija się w kierunku miasteczka Dywity. Dlatego od lat toczona jest dyskusja na temat budowy kolejnej przeprawy, która odciążyłaby zwłaszcza wiadukt na ul. Limanowskiego. Tym bardziej, że jest on już w złym stanie technicznym, a
miasto analizuje właśnie konieczne do wykonania prace.
Urzędnicy zdają się dostrzegać problem. Pewnym rozwiązaniem może być pomysł zagospodarowania terenów przemysłowych we wschodniej części Olsztyna obok Jeziora Trackiego. Mowa o 65-hektarowym terenie dawnego motocrossu pomiędzy ul. Lubelską a ul. Marii Zientary-Malewskiej. Dodatkowo, po wybudowaniu w pobliżu południowej obwodnicy miasta, tereny te są teraz bardzo dobrze skomunikowane, dlatego tym bardziej miasto chce wykorzystać potencjał tego miejsca.
– Ubiegaliśmy się o dotację na ten cel w wysokości 250 mln zł z rządowego programu Polski Ład. Nie udało nam się pozyskać tych pieniędzy, ale w innym rozdaniu przyznano nam 90 mln zł – wyjaśnia Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta. Jak dodaje, kwota ta nie wystarczy żeby cały obszar uzbroić i skomunikować. – Ale pozwoli nam na rozpoczęcie prac. Chcemy te środki przeznaczyć na wewnętrzny układ komunikacyjny lub na budowę połączenia strefy gospodarczej z ul. Marii Zientary-Malewskiej. Mogłoby się to odbyć za pomocą tunelu lub wiaduktu. Jesteśmy na etapie analizy, rozważamy różne scenariusze – podkreśla Bartoszewicz.
Jeżeli powstałaby nowa przeprawa, to w przyszłości mieszkańcy Zatorza, Tracka i Zielonej Górki mieliby możliwość na szybki dojazd do ul. Lubelskiej i do południowej obwodnicy Olsztyna. Decyzje mają zapaść w ciągu najbliższych miesięcy. – Gdy zdecydujemy jaki wariant najbardziej nas interesuje przygotujemy program funkcjonalno-użytkowy, a w maju ogłosimy przetarg w formule zaprojektuj i wybuduj – wyjaśnia rzeczniczka.
Wśród analizowanych opcji droga zaczynałaby się w pobliżu Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi przy ul. Lubelskiej. Jeden z wariantów przewiduje następnie poprowadzenie drogi w tunelu na długości ok. 65 metrów lub po prostu wiaduktu drogowego do ul. Marii Zientary-Malewskiej. Drugi wariant przewiduje z kolei budowę wiaduktu nad bocznicą kolejową i dowiązanie drogi do drugiego wiaduktu drogowego nad kolejnymi torami,
który miasto wybuduje wkrótce na Tracku w miejscu dotychczasowej kładki pieszej jako łącznik do ul. Trackiej (ulica ta łączy się następnie z ul. Marii Zientary-Malewskiej). Konstrukcja obiektu, zdaniem planistów, może jednak nie sprostać dużemu obciążeniu samochodów ciężarowych obsługujących strefę przemysłową.
Koszt budowy samego tunelu to ok. 23 mln zł, a wraz z układem drogowym – ok. 47 mln zł. Natomiast koszt budowy wiaduktu określa się na ok. 22 mln zł, zaś wraz z układem drogowym – 46 mln zł. Gdyby miasto obrało wariant z wykorzystaniem przyszłego wiaduktu na Tracku, wtedy koszty inwestycji byłyby mniejsze o ok. 10 mln zł.