Rynek Infrastruktury
Dla Alpine Bau pracowało ponad 150 małych firm budowlanych i usługowych. W czerwcu tego roku GDDKiA odstąpiła od umowy z wykonawcą, który nie wypłacił podwykonawcom około 60 mln zł. Tymczasem, w ubiegłym tygodniu GDDKiA ogłosiła przetarg na kontynuację prac.
Przedsiębiorcy skarżą się, że od nieopłaconych faktur musieli odprowadzić podatek dochodowy i VAT. – Żeby to zapłacić państwu, musieliśmy sprzedać część samochodów, zwolnić ludzi. Sytuacja jest dramatyczna, traciliśmy już płynność finansową – żali się jeden z podwykonawców.
Gdy w czerwcu sąd w Austrii ogłosił upadłość Alpine Bau, poszkodowane firmy podwykonawcze zaczęły zgłaszać się po zapłatę do inwestora. GDDKiA, na podstawie solidarnej odpowiedzialności oraz ustawy o spłacie niektórych niezaspokojonych należności przedsiębiorców, może regulować zobowiązania po generalnym wykonawcy.
Poszkodowani nie otrzymali do tej pory zapłaty. Jak tłumaczy jeden z nich, w ustawie o niezaspokojonych należnościach nie przewidziano, że upaść może zagraniczna firma. – Dopóki nie znajdziemy się na liście wierzycieli sporządzonej przez syndyka przed polskim sądem, który ogłosi upadłość polskiego oddziału Alpine Bau, to mamy problem – mówi pokrzywdzony przedsiębiorca.
Marek Napierała, dyrektor GDDKiA w Poznaniu, nie wyklucza, że wystarczy jednak, by polscy przedsiębiorcy trafili na listę wierzycieli, jaka powstała przy okazji postępowania upadłościowego firmy w Austrii. Zapewnia, że nad tym rozwiązaniem pracują prawnicy GDDKiA. – Poza tym, idziemy też drugą ścieżką i zabiegamy o ogłoszenie upadłości polskiego oddziału Alpine Bau – oznajmia dyrektor Napierała.