ju
„Faktycznie przepustowość dużych portów lotniczych w Polsce została ostatnimi czasy zwiększona do optymalnego poziomu, a w niektórych przypadkach wręcz występuje nadpodaż usług przewozowych w stosunku do liczby zainteresowanych pasażerów. Fakty te powodują, iż część dużych portów lotniczych przynosi znaczące straty finansowe. Wobec takich uwarunkowań rynkowych, zasadne są słowa Komisarza UE ds. budżetu Pana Janusza Lewandowskiego, który ocenił ambicje do zakładania nowych portów lotniczych jako nadmierne i nieuzasadnione ekonomicznie. Przykładem tutaj posłużył właśnie budowany port lotniczy Gdynia-Kossakowo w bliskiej odległości portu lotniczego Gdańsk-Rębiechowo” - komentują przedstawiciele Aeroklubu Polskiego, którzy w następnych akapitach wyjaśniają, że zasady „nadmiernych ambicji samorządowców” nie można swobodnie przenosić na grunt innych inwestycji lotniskowych, które podejmowane są w naszym kraju. Do takich należą m.in. niedoinwestowane małe lotniska regionalne obsługujące ruch General Aviation.
„W Polsce istnieją już małe lotniska użytku wyłącznego, ze skromną infrastrukturą, na których odbywają się głównie loty szkoleniowe i sportowe. Takie lotniska po ich upublicznieniu i poniesieniu drobnych nakładów będą w przyszłości sieć lotnisk lokalnych, która umożliwi otwarcie się na świat” - piszą przedstawiciele Aeroklubu podkreślając jednocześnie, że chodzi tu o zupełnie konieczne nakłady, jak budowa lub modernizacja istniejącej utwardzonej drogi startowej (o długości od 800 do 1200 m), jej oświetlenie i budowę stacji paliw.
„Wszystko to w połączeniu z wejściem w życie rozporządzeń wykonawczych do Prawa lotniczego, umożliwi przekształcenie obecnych lotnisk użytku wyłącznego w lotniska użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji. Inwestycja w lotnisko o ograniczonej certyfikacji, powoduje również likwidację szeregu wymogów stawianych portom lotniczym t.j. ogrodzenie, utrzymanie służb ratowniczych, rozbudowana administracja. Koszt takiej inwestycji szacuje się od kilku do kilkunastu mln złotych na jedno lotnisko, co porównując do kosztów już wydanych na Port Lotniczy Gdynia Kossakowo pozwalałoby zupełnie zmodernizować ok. 20 lotnisk lokalnych” - podkreślają przedstawiciele Aeroklubu Polskiego.
W Polsce obecnie istniejące lotniska lokalne, zdaniem Aeroklubu Polskiego, nie tylko nie przynoszą strat, ale są w znacznym stopniu rentowne i zarabiają na siebie z działalności lotniczej jak i okołolotniskowej. Według przedstawicieli Aeroklubu, inwestycje które mają swoje uzasadnienie to lotniska w Kielcach, Nowym Sączu, Jeleniej Górze czy Białymstoku. W przypadku wszystkich tych lokalizacji chodzi jedynie o modernizację istniejącej infrastruktury przy poniesieniu koniecznych kosztów. „W naszym założeniu lotnisko takie może funkcjonować bardzo tanio, nie wykluczając oczywiście rozwoju oraz rozbudowy infrastruktury. Ponadto, co również istotne, lotniska lokalne będą uzupełniały sieć transportową naszego kraju współpracując z dużymi portami lotniczymi” - tłumaczą przedstawiciele aeroklubu.