Arek Kowalczyk
W połowie sierpnia minął termin w którym miała wygasnąć umowa między inwestorem nowych bloków elektrowni w Opolu (czyli Polską Grupą Energetyczną) a konsorcjum Rafako, Polimeksu Mostostalu i Mostostalu Warszawa. To jest jedna z największych obecnie inwestycji w Polsce, dwa opalane węglem kamiennym bloki po 900 MW warte są w sumie 11 mld zł.
Ale jak już wielokrotnie pisaliśmy, są dwa problemy. Pierwszy to opinia zarządu PGE, który uważa, że budowa elektrowni w obecnych warunkach rynkowych (niskie ceny prądu) po prostu się nie opłaca. Zdaniem finansistów z PWC i ING Banku próg rentowności dla elektrowni na węgiel kamienny to 200 zł za megawatogodzinę w hurcie, tymczasem kosztuje ona dziś 150 zł i taka cena utrzyma się pewnie przez najbliższe dwa- trzy lata. Inwestorzy giełdowi na wzmianki o tym, że elektrownia będzie budowana, reagowali sprzedażą akcji PGE.
Pal sześć słupki – premier wyraźnie dał do zrozumienia, że chce aby elektrownia powstała, bo jest ważna dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i z jego opinią zarząd PGE musiał się liczyć. Ale sytuacji Rafako i Polimeksu nie można zlekceważyć. Po prostu nie wiadomo czy znajdujące się w bardzo trudnej sytuacji finansowej spółki poradzą sobie z tą inwestycją
13 sierpnia zawarto więc aneks do umowy. Zarząd PGE dał konsorcjantom 120 dni na uzyskanie gwarancji finansowych od PKO BP. Jeśli gwarancje będą, to polecenie rozpoczęcia prac zostanie wydane - jak czytamy w komunikacie PGE - „nie wcześniej niż 120 dni od daty wystawienia przez Zamawiającego powiadomienia o planowanym wystawieniu polecenia rozpoczęcia prac”. Powiadomienie zostało wysłane 13 sierpnia, zatem koparki mogą wyjechać na plac budowy najwcześniej w grudniu.
Czy PKO BP udzieli gwarancji? Rafako należy do zbankrutowanego konsorcjum budowlanego PBG, jest jego jedyną częścią, która ma w tej chwili wartość. Wysoki rangą bankowiec z PKO BP powiedział nam, że po numerze jaki właściciel PBG Jerzy Wiśniewski wyciął zastawiając akcje Rafako na rzecz tajemniczej spółki na Cyprze o gwarancji nie ma mowy. PKO BP może być bankiem rozliczającym kontrakt, zwłaszcza, że wciąż współpracuje z Rafako - w czerwcu udzieliło mu 300 mln zł kredytu. Ale gwarancja na taki kontrakt to za duże ryzyko.
Wiśniewski szuka ratunku w Chinach – gwarancji na rzecz budowy planowanej dla Tauronu elektrowni w Jaworznie udzielił Rafako Bank of China wraz z brytyjskim HSBC, ale Tauron dał sobie czas na decyzję do 30 września. Bank of China nie ma w Polsce najlepszej prasy, bo był gwarantem wykonania nieszczęsnego odcinka autostrady A2 przez chiński Covec i do dzisiaj nie wywiązał się z zapłaty tej gwarancji.
Czy PKO BP zmieni zdanie i wyciągnie pomocną dłoń do Wiśniewskiego? A może Rafako odda większość kontraktu na rzecz podwykonawcy, francuskiego Alstomu? 14 sierpnia spółka poinformowała, że podpisała niewiążący list intencyjny z PGE, PKO BP i Alstomem. List dotyczy udziału Alstomu w budowie Opola.
Alstom ma ochotę na większą część kontraktu w Opolu. Czy ją dostanie? Czy Rafako będzie zdolne do wykonania inwestycji? – Czytaj dalej na portalu WysokieNapiecie.pl