Jak czytamy na stronie Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji w Berlinie, wg stanu na maj br. w Niemczech planowana była budowa 29 elektrowni gazowych i 17 opalanych węglem kamiennym, w niektórych przypadkach uzyskano już nawet zgody budowlane.
Powołując się na FTD WPHI Berlin informuje, że elektrownie opalane gazem ziemnym przegrywają konkurencję z ogniwami fotowoltaicznymi. Z powodu szybkiej możliwości rozruchu miały kompensować niedobory mocy w czasie największego zapotrzebowania i najwyższych cen energii na rynku spot. Obecnie jednak właśnie w okresie największego poboru mocy przypadającego na porę południową w sieci dostępnej jest najwięcej energii elektrycznej z fotowoltaiki.
Na dodatek na problemy elektrowni konwencjonalnych nakłada się ogólny spadek popytu na energię elektryczną, związany ze spowolnieniem europejskiej gospodarki. Stopniowo ograniczane są czasy pracy elektrowni konwencjonalnych, z wcześniejszych 4.000 godzin rocznie do kilkuset obecnie. Zdaniem koncernu EON sytuacji nie polepszy także odłączenie pozostałych elektrowni atomowych. Ukończenie realizowanych już projektów elektrowni konwencjonalnych zwiększy dostępność mocy o ok. 20 GW.