Europa stawia na OZE

Z raportu przygotowanego na zlecenie organizacji WWF wynika, że Szkocja do 2030 roku ma szanse osiągnąć 100-procentowy udział odnawialnych źródeł energii w krajowej energetyce. Szkocki rząd dąży bowiem do całkowitej dekarbonizacji energetyki.

Szkocja gigantem OZE

Szkocję w tym celu wspomóc mają poprawa efektywności energetycznej oraz tak zwany mechanizm popytowy – system dobrowolnego ograniczania konsumpcji w momencie największego zapotrzebowania. Tym samym Szkocja nie musiałaby utrzymywać elektrowni węglowych, gazowych oraz atomowych. Aktualnie w kraju działające moce wytwórcze z OZE są na poziomie 7,1 GW, ale projekty o mocy ponad 6 MW są właśnie w trakcie realizacji.

WWF podkreśla, że Szkocja powinna przede wszystkim zainwestować w energetykę wiatrową, hydroenergię i energetykę fal morskich. Dzięki temu nie tylko uzyskałaby najlepsze wyniki pod względem udziału OZE w energetyce, ale mogłaby stać się jej ważnym eksporterem.

Duński wiatr połową krajowej energetyki

Podobnie rzecz wygląda w Danii, której rząd przewiduje 40-procentowy udział energii wiatrowej w energetyce kraju do roku 2020. Strategia państwa jest ambitna, ale jak najbardziej wykonalna. Dania ustanowiła bowiem w tym roku światowy rekord udziału energetyki wiatrowej w krajowym miksie energetycznym – wyniósł on aż 39,1%. W stosunku do wyniku sprzed dekady, czyli 18,8% jest to godny pozazdroszczenia skok w górę.

Jak wynika z krajowych statystyk, w styczniu 2014 roku elektrownie wiatrowe zaspokoiły ponad 61% zapotrzebowania na energię w Danii. Jak podkreślają eksperci, rekord został pobity przy stosunkowo niewielkiej wietrzności, można zatem spodziewać się znacznie lepszych wyników przy bardziej sprzyjających warunkach atmosferycznych.

Dodać należy, że na tak dobry wynik za 2014 rok mogło wpłynąć otwarcie morskiej farmy wiatrowej Anholt, złożonej z ponad 100 elektrowni wiatrowych. Ubiegły rok był bowiem pierwszym pełnym rokiem działania farmy, uruchomionej w trzecim kwartale 2013.

Niemieckie OZE najważniejsze w historii

Niedawno opublikowany raport berlińskiego think-tank Agora Energiewende wskazuje, że w 2014 roku, po raz pierwszy w historii zielona energia była najważniejszym źródłem energii w historii. Udział OZE wyniósł aż 27,3% i zastąpił tym samym węgiel brunatny.

Podobnie jak Duńczycy, Niemcy najwięcej energii wyprodukowali z wiatru – 8,6% w miksie energetycznym. W grudniu 2014 roku padł rekord – 35 GW wyprodukowanych z elektrowni wiatrowych. Kolejne miejsca w miksie pośród OZE zajęły: energia z biomasy i odpadów – 8%, fotowoltaiki – 5,8% i hydroenergii – 3,4%.

Łącznie z odnawialnych źródeł energii Niemcy wyprodukowali w 2014 roku 157,4 TWh energii elektrycznej – o ponad 50 TWh więcej niż w roku 2010 i o 120 TWh więcej niż w roku 2000. I chociaż wciąż drugie miejsce w miksie energetycznym Niemiec zajmuje węgiel brunatny (ponad 25%), nasi zachodni sąsiedzi mogą poszczycić się ubiegłorocznym spadkiem emisji CO2 do prawie najniższego poziomu od 25 lat.