Feta w Mielnie. Miasto świętuje negatywną decyzję dla elektrowni jądrowej

Miejscowości Mielno i Gąski w gminie Mielno – do niedawna branej pod uwagę jako jedna z lokalizacji elektrowni jądrowej – świętują odroczenie decyzji dla powstania inwestycji w tym konkretnym miejscu. W Gąskach w samo południe rozpocznie się podsumowanie dotychczasowych działań antyatomowych oraz przyznanie pamiątek dla najbardziej zasłużonych działaczy ruchu antyatomowego. Prawdziwe święto rozpocznie wieczorem w Mielnie. Przewidziany jest m.in. antyatomowy bieg i pokaz laserów.

– Chcemy podziękować nie tylko mieszkańcom zaangażowanym w ruch antyatomowy, ale także ludziom dobrej woli, działaczom społecznym i stowarzyszeniom również spoza gminy, którzy nas wspierali – mówi, cytowana przez PAP, wójt Mielna, Olga Roszak-Pezała. – Po podsumowaniu naszych działań przeciwko elektrowni okazało się, że było ich mnóstwo; nie spodziewaliśmy się, że ruch o takiej sile udało się stworzyć – dodaje.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2011 roku zarząd Polskiej Grupy Energetycznej EJ 1, inwestora odpowiedzialnego za budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, wytypował trzy potencjalne lokalizacje, będące miejscem budowy obiektu. Na liście znalazła się wieś Gąski w gminie Mielno. Jak czytamy na internetowej stronie gminy „stało się to nagle i z pogwałceniem procedur”.

PGE EJ1 zrezygnowała z lokalizacji „Gąski” na początku lipca tego roku. Decyzja zapadła po przeprowadzeniu analiz, w tym wstępnej inwentaryzacji siedliskowej oraz analiz hydrogeologicznych, które potwierdziły, że lokalizacje: „Lubiatowo – Kopalino” i „Żarnowiec” w największym stopniu spełniają kryteria, jakim powinna odpowiadać lokalizacja elektrowni jądrowej.