Ministerstwo o uchwale przeładunkowej. Bez konkretów

26 lipca rząd przyjął uchwałę w sprawie zabezpieczenia zdolności przeładunkowych węgla przez podmioty zarządzające portami morskimi o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Jej cel to przygotowanie polskich portów do zwiększonych przeładunków węgla – istotne wobec wprowadzenia embarga na import węgla z Rosji, który w ostatnich latach szybko rósł i odpowiadał za dużą część polskiego miksu energetycznego. Nie wiadomo jednak, do czego w praktyce obliguje ona władze portów – zwłaszcza tych największych, w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Świnoujściu.

Wysłaliśmy do Ministerstwa Infrastruktury pytania o związane z uchwałą obowiązki zarządców portów. Spytaliśmy, czy ich władze otrzymają dodatkowe środki, konieczne do sfinansowania koniecznych inwestycji. Na liście naszych pytań były też te o okres obowiązywania uchwały, stopień gotowości polskich portów do zwiększonych przeładunków węgla, istniejące możliwości szybkiego zwiększenia mocy przeładunkowych oraz o ewentualne bariery w tym zakresie.

Niestety, odpowiedzi, które otrzymaliśmy, są bardzo ogólnikowe. – Zdolności przeładunkowe węgla w polskich portach morskich mogą zostać zwiększone za sprawą inwestycji infrastrukturalnych i suprastrukturalnych, takich jak: przebudowa istniejących oraz budowa nowych nabrzeży i utworzenie nowych terminali przeładunkowych, modernizacja placów składowych, rozbudowa infrastruktury kolejowej czy zakup i instalacja nowych urządzeń przeładunkowych – odpisał rzecznik prasowy MI Szymon Huptyś.

– Ponadto uchwała przewiduje możliwość wykorzystania portów morskich Republiki Litewskiej i Republiki Łotewskiej, a także innych dostępnych portów morskich w celu zabezpieczenia dodatkowych zdolności przeładunkowych węgla – dodał przedstawiciel resortu. Na pytanie o szczegóły roli, jaką mogą odegrać porty państw bałtyckich, również nie odpowiedział.