Pakiet Klimatyczny wciąż zagraża inwestycjom w energetyce

Uważam, że zawarte w Brukseli porozumienie gwarantujący Polsce możliwość przydzielania darmowych pozwoleń na emisję dwutlenku węgla elektrowniom węglowym na dotychczasowym poziome jest ważnym osiągnięciem, efektem racjonalnego i konstruktywnego stanowiska. Jednak w obliczu zagrożenia dla całej europejskiej gospodarki, jaki dla niej stwarza Pakiet Klimatyczny na lata 2020-2030 o sukcesie mówić tu nie wypada

Redukcja emisji dwutlenku węgla aż o 40 proc. w stosunku do poziomu z 1990 roku to niezwykle ambitne zadanie, które miałoby sens tylko wtedy, gdyby za Unią Europejską podążyli inni. Bruksela ryzykuje, że jeśli tak się nie stanie efekt środowiskowy okaże się niewspółmiernie mały do poniesionych kosztów. Komisja Europejska policzyła, że wskutek redukcji pozwoleń na emisję CO 2 ich cena wzrośnie aż ośmiokrotnie, co oznacza, że energia elektryczna bardzo zdrożeje.

Już teraz jej ceny są aż dwukrotnie wyższe niż w Stanach Zjednoczonych. Jej dalszy znaczący wzrost cen spowoduje, że gospodarka państw unijnych stanie się niekonkurencyjna i biznes zacznie przenosić fabryki do krajów, gdzie normy emisji dwutlenku węgla są dużo mniej restrykcyjne lub nie ma ich tam wcale.

Zawarte porozumienie nie rozwiewa obaw inwestorów względem rentowności sektora energetycznego w dłuższej perspektywie. Z Pakietu Klimatycznego wynika wciąż zbyt wiele niewiadomych, a to skutecznie odstrasza potencjalnych inwestorów od elektrowni. To dla Polski bardzo ważny aspekt gdyż nasza elektroenergetyka stoi przed realizacją programu inwestycyjnego na wielką skalę. Dlatego uważam, że w zaistniałej sytuacji rząd nie może zwlekać – powinien jak najszybciej wprowadzić rozwiązania sprzyjające inwestycjom w tej branży.

Mam na myśli rynek mocy i kontrakty różnicowe. Inwestorzy muszą być pewni, że pieniądze wydane na budowę elektrowni w określonym czasie zwrócą, a to może im dać odpowiednio wysoka, gwarantująca rentowność cena. Trzeba jasno powiedzieć, że bez pomocy publicznej trudno się będzie obejść. Problem w tym, że jej udzielanie w Unii Europejskiej jest bardzo trudne. I tu rodzi się w pod adresem Brukseli niezwykle ważny postulat, by na nią pozwalała ze względu na bezpieczeństwo energetyczne.