Łukasz Malinowski
Poseł w zawiadomieniach domaga się pilnego przeprowadzenia kontroli legalności tego typu umów. O noszącym znamiona patologii zjawisku współfinansowania przez inwestorów farm wiatrowych prac przy tworzeniu gminnych planów zagospodarowania przestrzennego podlaski parlamentarzysta powiadamia we wnioskach skierowanych w ostatnich dniach do Najwyższej Izby Kontroli, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Regionalnej Izby Obrachunkowej w Białymstoku oraz wojewody podlaskiego.
Głównym wątkiem tych wniosków jest – jak zaznacza Jarosław Zieliński – "praktyka nielegalnego przyjmowania przez niektóre gminy środków finansowych od inwestorów planujących budowę elektrowni wiatrowych”. Pierwszy zarzut stawiany inwestorom w interwencji poselskiej dotyczy współfinansowania przez nich prac przy tworzeniu planów zagospodarowania przestrzennego w obszarach, gdzie mają stanąć wiatraki. – Farmy wiatrowe nie są inwestycjami celu publicznego i takie praktyki są niezgodne z prawem – argumentuje parlamentarzysta. We wniosku do CBA przytacza m.in. szereg orzeczeń wydanych w tej sprawie przez sądy administracyjne, m.in. wyrok WSA w Bydgoszczy z 24 marca 2010 r., WSA w Krakowie z 30 stycznia 2009 r. czy wyrok NSA w Warszawie z 11 marca 2010 roku. Sentencja tego ostatniego werdyktu brzmi: „Tym samym odnosząc się do zarzutów kasacji, wskazać należy, iż elektrownia wiatrowa nie jest celem publicznym, o jakim mowa w art. 6 pkt 2 i 4 ustawy o gospodarce nieruchomościami”.
W piśmie do szefa CBA Pawła Wojtunika podlaski poseł pisze wprost, że dochodzi do „kupowania" poparcia gmin w procesie lokalizacji farm wiatrowych poprzez zawieranie umów sponsoringu i umów darowizny, z których środki przeznaczane są na realizację zadań własnych gminy. Na potwierdzenie tych słów Zieliński podaje w piśmie treści umieszczone w umowach i porozumieniach zawartych pomiędzy inwestorami elektrowni wiatrowych a siedmioma gminami Suwalszczyzny. Chodzi o: Suwałki, Przerośl, Krasnopol, Filipów, Puńsk, Jeleniewo i Bakałarzewo.