W 2011 i pierwszej połowie 2012 roku w Gdańsku przeładowywano głównie wytłoki z oliwek oraz tzw. PKS (palm kernel shells). W 2011 roku 65 proc. przeładunków stanowiły wytłoki, a 35 proc. - PKS, natomiast w 2012 roku te proporcje się odwróciły: ok. 70 proc. przeładowanej biomasy to PKS, zaś 30 proc. - wytłoki.
Palm Kernel Shell (PKS) jest mieszaniną pestek i liści z palmy olejowca gwinejskiego. Kaloryczność tego rodzaju biomasy jest wysoka i wynosi około 16 000 MJ/t. Olejowiec pochodzi z lasów tropikalnych Afryki Zachodniej. Główny pas biegnie przez południowe szerokości Kamerunu, Wybrzeża Kości Słoniowej, Ghanę, Liberię, Nigerię, Sierra Leone, Togo.
Ze względu na miejsce występowania PKS do Europy najlepiej transportować drogą morską do portów – a potem transportem lądowym kolejowym lub samochodowym. W gdańskim porcie 70 proc. biomasy transportowana jest z portu wagonami, 30 proc. odbiorów odbywa się samochodami. Wywozem biomasy z portu zajmują się PKP Cargo oraz CTL Logistics.
W 2010 roku w gdańskim porcie nie było żadnych przeładunków biomasy. Zapotrzebowanie na to paliwo pojawiło się dość nagle po tym, jak rząd wprowadził duże preferencje dla producentów energii, którzy poświadczą, że część wytworzonej przez nich energii pochodzi ze źródeł odnawialnych. Według raportu firmy doradczej Ernst&Young najtańszym źródłem dla energii odnawialnej jest biomasa (z uwzględnieniem dodatkowych przychodów z kogeneracji i sprzedaży ciepła).
- Prognozy wskazują wzrost przeładunków biomasy. Do końca roku planujemy przeładować jeszcze ponad 100 tys. ton biomasy - wyjaśnia Janusz Kasprowicz, rzecznik Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.