Arek Kowalczyk
- Nieustannie istnieje obawa, że brukselscy przeciwnicy wydobycia gazu z łupków, niezwiązani z Polską, wprowadzą regulacje uniemożliwiające, czy choćby utrudniające Polsce podjęcie samodzielnej decyzji w tym zakresie. Dla polityków mających takie cele ankieta ta, w przypadku przewagi głosów przeciwnych, może stanowić podstawę do legitymowania decyzji w skali całej Unii Europejskiej – twierdzi Poprawa.
- Istotne jest jednak to, że w Unii stopniowo dyskusja o gazie łupkowym się profesjonalizuje i racjonalizuje. Początkowe obawy, co do tej nowej branży przemysłu naftowego stopniowo maleją. Obserwujemy np. zmianę klimatu dyskusji o gazie łupkowym wśród decydentów w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Wraz z wygasaniem łupko-fobii zapotrzebowanie polityczne na negatywne przesłanie tej ankiety nieco maleje – twierdzi ekspert. - Choć oczywiście z punktu widzenia hegemonów europejskiego rynku gazowego, zwłaszcza Gazpromu, ewentualne negatywne przesłanie wyników konsultacji było by impulsem do wzmożenia lobbingu w Unii przeciwko wydobyciu gazu z tego typu złóż - dodaje.
- Ciekawy jest układ geograficzny nadsyłanych opinii. Nie dziwi dominacja odpowiedzi z Polski, gdzie mamy największą w Europie aktywność poszukiwawczą. Nie zaskakuje duża ilość głosów z Francji, gdzie temat ten bardzo angażował opinie publiczną. Zaskakuje natomiast niewielkie zaangażowanie obywateli Wielkiej Brytanii, czy Niemiec, gdzie wkrótce można się spodziewać intensyfikacji prac poszukiwawczych. Choć z punktu widzenia przemysłu naftowego taka obojętność zapewne jest lepsza niż zaangażowanie przeciwko poszukiwaniom – podsumowuje Poprawa.
Według wstępnych danych udostępnionych przez europosła Bogdana Marcinkiewicza, wyniki przeprowadzonych konsultacji społecznych pokazują, że oceny były różne. Zastrzeżenia do kwestionariusza zgłosili m.in. przedstawiciele Niemiec, Polski i Danii (pojawił się zarzut, że pytania są tendencyjne i mogły sugerować odpowiedzi).
Nadesłano 23631 odpowiedzi na ankiety – w tym 96,5% od podmiotów indywidualnych, 707 odpowiedzi od organizacji, 115 odpowiedzi o instytucji publicznych. 53% ankiet było z Polski, 15% z Francji, 14% z Rumunii, 6% z Hiszpanii, 4% z Niemiec, 2% z Belgii, 1,5% z Wielkiej Brytanii.
Wśród szans najwięcej wskazywano na: dywersyfikację źródeł surowców, bezpieczeństwo energetyczne (zmniejszenie zależności energetycznej od państw trzecich), wzmocnienie pozycji negocjacyjnej UE wobec aktualnych dostawców. Wśród zagrożeń wskazywano najczęściej: brak przejrzystości procesów związanych z poszukiwaniem i wydobyciem; nieadekwatne regulacje prawne, brak lub niski poziom społecznej akceptowalności.
Najmniej odpowiedzi wskazywało, że UE nie powinna podejmować żadnych działań. Na przełomie lipca i sierpnia 2013 r. KE opublikuje oficjalne wyniki konsultacji. Jakie Komisja Europejska wyciągnie z tego wnioski, jakie będą konsekwencje tych decyzji dla polskiego gazu łupkowego i nowych regulacji europejskich, dowiemy się po wakacjach.