Arek Kowalczyk
- Wszystkie dotychczas uzyskane w Polsce wyniki wierceń z jednej strony potwierdzają, że koncepcja zakładająca występowanie gazu ziemnego czy ropy naftowej była słuszna, jednakże przeprowadzone testy produkcyjne wykazują, że produktywność poszczególnych otworów jest stosunkowo niska jak na standardy złóż łupkowych. W każdej firmie istnieje wewnętrzna konkurencja projektów poszukiwawczych, a projekty o niższych perspektywach niż pozostałe są stopniowo zamykane. Sądzę, że w przypadku zarówno ExxonMobil, jak i Talisman polski projekt okazał się mniej perspektywiczny niż inne realizowane równolegle prace poszukiwawcze – tłumaczy Poprawa.
Jak wyjaśnia ekspert, najważniejszy techniczny problem, stwierdzony w Polsce w trakcie prac poszukiwawczych, stanowi nie tyle niska zawartość gazu czy ropy w skale, co niewielka jego ilość przypływająca z pojedynczego otworu na powierzchnię.
- Można powiedzieć, że istniejące technologie wydobycia gazu niezbyt dobrze się w naszych warunkach sprawdzają. Pozostawia to jednak nadzieję, że przy pewnej dozie innowacyjności technologię uda się do naszych warunków dostosować. Niemniej jednak nie każda firma zdecyduje się czekać na postęp technologiczny, czy w niego inwestować, zwłaszcza jeśli ma dostępne alternatywne, łatwiejsze cele poszukiwawcze. Przy ocenie dotychczasowych wyników prac poszukiwawczych istotnym zastrzeżeniem jest to, że ilość wykonanych otworów - około 40 - jest jeszcze niewystarczająco duża dla łącznej oceny potencjał naszego basenu, a ilość testów złożowych jest jeszcze mniejsza - 8 szczelinowanych otworów pionowych i zaledwie 3 szczelinowane otwory poziome. Możemy więc przyjmować, że reprezentatywność wyników tych prac wciąż jest bardzo ograniczona – uważa Poprawa.
Ekspert zwraca również uwagę na to, że w przypadku złóż gazu i ropy w łupkach wątek technologiczny ściśle się wiąże się z aspektem ekonomicznym. Poprawa wyjaśnia, że w tego typu złożach istniej ścisła zależność kosztów wydobycia gazu od jednostkowych kosztów wykonania pojedynczego otworu, a także ścisła zależność wielkości przychodów od wielkości wydobycia węglowodorów z pojedynczego otworu. W efekcie przy niskiej produktywności otworów i wysokich kosztach ich wykonywania w Polsce komercyjność wydobycia gazu i ropy z łupków staję się obecnie problematyczna. - Liczmy jednak na to, że kolejne prace poszukiwawcze udokumentują obecność lepszych złożowo lokalizacji w basenie, niż te dotychczas testowane. Równolegle liczymy na to, że uda się znacząco obniżyć koszty wierceń – mówi ekspert z Instytutu Studiów Energetycznych.