wlados wlados
Główne uwagi Banku Światowego, które znalazły się w raporcie, to łagodne prawo drogowe, słaba infrastruktura i zła organizacja działań na rzecz bezpieczeństwa. Radosław Czapski z Banku Światowego tłumaczy, że wprawdzie poprawia się sieć dróg, ale wciąż mamy wiele do zrobienia.
Problemy do rozwiązania
Raport mówi m.in. o zbyt wysokich limitach prędkości i nierespektowaniu ich przez kierowców. Zwraca też uwagę na niedostateczne rozwiązania na rzecz bezpieczeństwa, np. brak barier ochronnych przy drogach. Raport wskazuje, że choć w Polsce jest wiele organów zajmujących się bezpieczeństwem drogowym, to nie ma jednej organizacji, która by koordynowała te działania. Bezpieczeństwo nie jest priorytetem także dla samych kierowców, którzy podczas wyboru auta nie kierują się kwestiami bezpieczeństwa. Raport mówi również o wciąż rosnącym problemie z nietrzeźwymi kierowcami oraz dużą liczbą ofiar wśród pieszych.
W zeszłym roku w Polsce liczba wypadków spadła o 3 procent, rannych o 4 procent, a zabitych o 6 procent. Mimo to statystyki drogowe plasują nas na końcu Europy. W 2013 roku w 350 tysiącach wypadków rannych zostało ponad 44 tysiące osób, a zabitych ponad 3300.
30 mld zł rocznie strat przez wypadki
Według Andrzeja Markowskiego, psychologa transportu, w Polsce wciąż traktuje się pieszego jako słabszego wobec kierowcy – jest to pozostałość po postkomunistycznej mentalności, gdzie nie liczy się równość wobec prawa, a siła. Psycholog podał przykład Wielkiej Brytanii, gdzie większość kierowców zatrzymuje auto na widok pieszego przy przejściu. W naszym kraju to wciąż samochód, nie pieszy, rządzi na drodze.
Maciej Mosiej, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, podkreślił, że wciąż wiele osób nie zdaje sobie sprawy ze skali strat wynikających z wypadków drogowych. Te w ciągu roku kosztują społeczeństwo aż 30 miliardów złotych.