Sankcje: Dla portów to tragedia czy impuls do rozwoju?

Gospodarka morska jest szczególnie czuła na zmiany geopolityczne na całym świecie. Na zyski poszczególnych miast może wpłynąć zarówno zmiana na dalekim wschodzi jak i kryzys w regionie. Obecnie najbardziej widoczne oddziaływanie ma rozwój sytuacji na linii UE – Rosja. Każdy port ma odmienne podejście do sprawy i każdy rozwiązuje problem na swój sposób.

Zablokowany Elbląg

Lokalizacja elbląskiego portu jasno pokazuje, że cała sprawa ma na nią ogromne oddziaływanie i nie da się ukryć, że nie przynosi ono korzyści. – Na nasz port sankcje, głównie te ze strony Federacji Rosyjskiej, wpływają bardzo negatywnie. Na koniec roku spodziewamy się wyniku przeładunku wysokości 200 tys. ton i to będzie wszystko. To dla nas duża recesja – komentuje dla portalu „RynekInfrastruktury.pl” dyrektor Zarządu Portu Morskiego Elbląg, Arkadiusz Zgliński. – Wcześniej odnotowywaliśmy wysokie wyniki w sektorze eksportu betonu komórkowego do Obwodu Kaliningradzkiego. Teraz powstała tam fabryka tego materiału, a Rosja nałożyła, na ten przywożony od nas, cło o wysokości 32%. Przez to nikomu nie opłaca się zmawiać betonu komórkowego z Polski – dodaje.

– Rozwiązaniem problemu byłby dla nas bezpośredni dostęp do Morza Bałtyckiego, a do tego potrzebny jest przekop przez Mierzeję Wiślaną. Sprawa ta jest omawiana od dawna, ale jak na razie nic się w tym kierunku nie dzieje. Jest projekt i to koniec. Mam nadzieję, że nowa władza nie poprzestanie na obietnicach i rozpocznie realizację tego projektu – mówi Arkadiusz Zgliński. – Oczywiście ta inwestycja to nie wszystko. Pociągnie ona za sobą inne działania takie jak pogłębienie elbląskiej drogi wodnej. W projekcie możemy znaleźć wzmiankę o pogłębieniu jej do głębokości 4 m – dodaje.

Działanie w stronę przekopu przez Mierzeję Wiślaną zapewnia nowy minister gospodarki morskiej i żeglugi. Czy tym razem nowy rząd dotrzyma obietnicy, czy też sprawa znowu utknie w martwym punkcie? – Nie zapomnimy o porcie w Elblągu. Przekop przez Mierzeję Wiślaną, to kolejna inwestycja, która została wstrzymana na 8 lat, a jest niezbędna – komentuje dla portalu „RynekInfrastruktury.pl” Marek Gróbarczyk, w rządzie PiS minister gospodarki morskiej i żeglugi. – Elbląski port musi mieć znaczenie i nie możemy jej zaniedbywać. Chcemy ją rozwijać, a ta inwestycja jest tu niezbędna, tak samo jak kontynuowanie inwestycji związanych z Via Carpatia – dodaje.

Gdańsk – podejście zwycięzcy

Największy polski port nie podchodzi do całej sytuacji jak do końca świata. Mimo wcześniejszej współpracy z rosyjskimi portami znalezione zostały nowe ścieżki rozwoju. – Z naszego punktu widzenia sankcje zarówno ze strony Rosji, jak i ze strony Unii Europejskiej, powodują tyle samo złego co i dobrego – komentuje dla portalu „RynekInfrastrukturty.pl” rzeczniczka prasowa Zarządu Morskiego Portu Gdańsk, Monika Wszeborowska. – Stworzyły one trudną sytuację, w której inwestorzy z naszego portu musieli sobie poradzić i znaleźć nowe rynki zbytu. I kiedy spojrzymy na tegoroczne wyniki przeładunkowe to widzimy, że poradzili sobie wyśmienicie – dodaje.

– Na pierwszy rzut oka spadek można zauważyć w kwestii przeładunku kontenerów jeśli chodzi o pojedyncze sztuki liczone w jednostkach TEU, czyli kontenerów o długości 20 stóp. Jednak w przypadku kiedy policzymy ich łączny tonaż to dojdziemy do wniosku, że był on podobny do tego, który zanotowaliśmy w ubiegłym roku – komentuje Monika Wszeborowska. – Warto też zwrócić uwagę na sektor paliw, który wcześniej był kojarzony głównie z rynkiem rosyjskim. Obecnie, mimo sankcji, mamy 10% wzrostu w ich przeładunku – dodaje.

Gdański port już wyrównał wynik przeładunków z ubiegłego roku, a do końca tego okresu pozostał jeszcze miesiąc. Tegoroczne statystki będą rekordowo wysokie. – Wyjątkowo dobry rok 2015 potwierdza dobre podejście naszych współpracowników. Wspólnie podejmujemy wyzwania i dzięki napiętej sytuacji na linii UE – Rosja czy kryzysowi z roku 2009 stajemy się portem uniwersalnym i zamiast załamywać ręce szukamy odpowiednich rozwiązań. To z kolei skutkuje podpisywaniem kontraktów o światowym zasięgu – mówi rzeczniczka prasowa gdańskiego portu.

W Gdyni niewielki wpływ

Gdyński port nie skupiał się na współpracy z Rosją. – Na nasz port obecna sytuacja geopolityczna w regionie nie wpłynęła bezpośrednio ponieważ nie przeładowujemy towarów rosyjskich. Można jednak zauważyć oddziaływanie pośrednie – mówi portalowi „RynekInfrastrukturty.pl” prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia, Janusz Jarosiński. – Armatorzy z portów dalekowschodnich przy trudnej sytuacji na linii UE – Rosja podpisali kontrakt z portem Gdańsk co sprawiło, że w naszym porcie spadł przeładunek kontenerów. Jest to jednak jedyny aspekt, który można zauważyć w związku z tym – dodaje.

Szczecin i Świnoujście z perspektywami

Kolejnym dużym polskim portem na Bałtyku jest ten w Szczecinie i Świnoujściu. Tam, zarząd również czeka na ważne inwestycje. Niedawno ukończone zostało pogłębienie toru wodnego z Szczecina do Świnoujścia, a dodatkowo nowy rząd obiecał rozpoczęcie inwestycji budowy tunelu pod Świną. Zachodniopomorski port jest jak na razie mniejsza niż te w Trójmieście. Jednak ma przed sobą ogromne perspektywy rozwoju i mimo kryzysu jego statystki nie pogarszają się, a wręcz przeciwnie – idą w górę.

Każdy po swojemu

Cała sytuacja najbardziej wpływa na Port Elbląg. Jeśli przekop przez Mierzeję Wiślaną nie zostanie zrealizowany skutki dla niego mogą być tragiczne. W całkiem innym położeniu są większe porty. Te w Trójmieście oraz w województwie zachodniopomorski, prowadzą duże inwestycje i każdy z nich obiera swój kierunek rozwoju. W ich sytuacji ważne jest szukanie nowych rozwiązań, a dążenie do uniwersalizacji usług pozwoli na utrzymanie się nawet w czasie kryzysu.