Dyrektor portu w Baku: korytarz transkaspijski musi lepiej wykorzystywać swój potencjał

Eugene Seah dopytywany o wydajność transkaspijskiego korytarza transportowego (łączy Chiny z Europą) przypomniał, że kierowany przez niego port w Baku, znajduje się mniej więcej pośrodku korytarza. – Od wybuchu wojny na Ukrainie gwałtownie wzrosła liczba przeładowywanych u nas kontenerów, nie zawsze sobie z tym radziliśmy. Po rozpoczęciu wojny korytarz zaczęły wykorzystywać trzy nowe firmy, transport udało im się zrealizować w ciągu 16 dni, choć celem było 5 dni – powiedział Seah, sugerując, że korytarz nie wykorzystuje do końca swojego potencjału.

Menedżer podał też przykład firmy transportującej ładunek drobnicowy z Chin do Konstancy w Rumunii. – Nie udało im się skrócić czasu podróży, trwała ona 45 dni, choć w przypadku Nowego Jedwabnego Szlaku, czas wynosi 25-30 dni. Wszyscy mówią, aby skrócić podróż przez korytarz transkaspijski, sam przejazd pociągiem trwałby 13 dni, ale potrzebujemy efektywnych hubów, które integrowałyby łańcuchy dostaw dla przeładunku towarów – ocenił Seah.

Jak udoskonalić korytarz transkaspijski? Zdaniem menedżera potrzebne są inwestycje w stocznie oraz lepsze dostosowanie portów do masy przeładowywanych towarów, choć trzeba pamiętać, że część obszarów kontroluje Rosja, która jest w dobrych relacjach np. z Kazachstanem.

Kierowany przez Eugene Seah port musi sobie radzić z różnymi problemami. Jednym z nich jest dokumentacja - podmiot pracuje na dwóch rodzajach dokumentów. – Musimy połączyć dwa rodzaje dokumentacji w jedną i mieć listy przewozowe, które obejmowałyby też połączenia multimodalne. W dodatku nie ma jednej platformy elektronicznej, która integrowałaby wszystkie systemy celne i portowe – podawał przykłady, zaznaczając, że brakuje też międzynarodowych standardów dotyczących cyfryzacji. Zdaniem dyrektora trzeba również stworzyć możliwość przeniesienia wszystkich danych do jednego formatu.

Dyskusja była częścią Międzynarodowej Konferencji ws. Transeuropejskiej Sieci Transportowej TEN-T.