Kierowcy nie mają dobrego zdania o systemie informowania poprzez znaki drogowe. Oceniają, że znaków jest za dużo, a płynące z nich komunikaty są nieczytelne – tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez NIK. Za mało z kolei jest osób zajmujących się zarządzaniem ruchem – to z kolei jeden z wniosków z kontroli Izby w instytucjach odpowiedzialnych za ten obszar.
NIK skontrolowała zarządzanie ruchem drogowym w Polsce. Zanim jednak weszła do odpowiednich instytucji, przeprowadziła ankietę wśród użytkowników dróg, głównie kierowców. Prawie 90 proc. ankietowanych stwierdziło, że na polskich drogach jest za dużo znaków drogowych. Blisko 70 proc. przyznało z kolei, że drogi nie są oznakowane prawidłowo i wysyłają niejasne komunikaty kierowcom i pieszym.
Blisko 150 znaków na jednym rondzie
Ten „chaos informacyjny” może mieć z kolei przełożenie na bezpieczeństwo i liczbę wypadków. Jako przykład potencjalnego niekorzystnego wpływu oznakowania na zachowania kierowców NIK podaje warszawskie rondo Zgrupowania AK „Radosław”. W obrębie tego skrzyżowania stwierdzono obecność aż 147 znaków drogowych. Jednocześnie w latach 2022-2023 w promieniu 200 m od skrzyżowania miało miejsce 198 wypadków i kolizji drogowych. Najczęstsze przyczyny, wskazane przez policję, to nieprawidłowa zmiana pasa ruchu, niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami oraz niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. „Zdaniem NIK tak znaczące zagęszczenie znaków na odcinkach dróg poprzedzających skrzyżowania, czyli w miejscach wymagających szczególnej uwagi uczestników ruchu drogowego, może prowadzić do ograniczenia percepcji oznakowania przez tych uczestników ruchu, a co za tym idzie, sprzyjać popełnianiu błędów wskazywanych przez policję” – czytamy w raporcie.
NIK raporcie z kontroli przypomina, że w 2023 r. Polska plasowała się na 23 miejscu, jeżeli chodzi wypadki w przeliczeniu na milion mieszkańców (u nas na każdy milion przypadają 52 tego typu zdarzenia w porównaniu np. do Szwecji, gdzie jest ich 21). Pozostajemy także w niechlubnej czołówce jeśli chodzi o ciężkość wypadków, tj. liczby ofiar śmiertelnych w przeliczeniu na 100 wypadków.
Izba kontrolna wskazuje jednak więcej problemów związanych nie tylko z oznakowaniem, ale szerzej z zarządzaniem drogami. Wśród nich braki kadrowe w jednostkach zarządzających ruchem drogowym, źle ustawione, nieczytelne lub uszkodzone znaki wprowadzające w błąd, a także liczne reklamy utrudniające możliwość zauważenia znaku.
NIK wskazuje na małą efektywność systemu, w którym za zarządzanie ruchem drogowym odpowiada w praktyce 331 organów (w tym GDDKiA, marszałkowie województw oraz starostowie). Nadzór nad nimi pełni minister infrastruktury i wojewodowie.
Braki kadrowe
Na poziomie jednostek odpowiedzialnych za zarządzanie ruchem NIK stwierdziła nieprawidłowości polegające na łączeniu funkcji zarządzającego ruchem i zarządzającego drogą, co skutkowało np. zatwierdzaniem projektów organizacji ruchu przez ich autorów. W wielu miejscach brakowało ewidencji zatwierdzonych organizacji ruchu. Dość powszechnym problemem okazują się także braki kadrowe. Skutkiem tego kontrola nad prawidłowością oznakowania dróg była nieskuteczna.
„W Starostwie Powiatowym w Lublinie dwie osoby realizowały zadania na sieci drogowej o długości ponad 1900 km, podczas gdy w Miejskim Zarządzie Dróg w Cieszynie również dwie osoby odpowiadały za sieć dróg o długości jedynie 128 km” – podaje przykłady NIK.
Na 63 proc. skontrolowanych odcinków dróg stwierdzono przypadki niezgodności wprowadzonych projektów organizacji ruchu z przepisami prawa. Na blisko połowie odcinków stwierdzono obecność znaków drogowych i urządzeń BRD nieujętych w zatwierdzonych projektach organizacji ruchu.
W ramach zakończonej kontroli NIK skontrowała 211,71 km dróg publicznych i 178 skrzyżowań. Łącznie stwierdzono, że co najmniej tysiąc znaków drogowych (poziomych i pionowych) i urządzeń brd ustawiono niezgodnie z przepisami bądź z zatwierdzonymi organizacjami ruchu. Na blisko połowie odcinków dróg krajowych zlokalizowano co najmniej 215 znaków drogowych i urządzeń brd, które zostały umieszczone na drodze, mimo że nie były ujęte w zatwierdzonych projektach organizacji ruchu. Prawie tyle samo odcinków dotyczy problem braku znaków i urządzeń, które były w tym miejscu przewidziane i zostały zatwierdzone w projektach.
Kontrola w łącznie 49 jednostkach zakończyła się negatywna oceną NIK-u dotyczącą zarówno sposobu oznakowania skontrolowanych dróg, jak i nadzoru, w tym tego ze strony Ministerstwa Infrastruktury.
Słaby nadzór ministerstwa
„W latach 2022–2024 zadania Ministra Infrastruktury w zakresie nadzoru nad zarządzaniem ruchem drogowym na drogach krajowych realizowane były: do 21 marca 2024 r. przez jednego pracownika, a od 22 marca 2024 r. przez czterech, którzy pracowali także przy realizacji zadań z zakresu bezpieczeństwa dróg. Do 21 marca 2024 r. jeden pracownik nadzorował ponad 18 tys. km dróg krajowych zarządzanych przez GDDKiA. Jego działania sprowadzały się do realizacji bieżących spraw (skargi i wnioski) oraz trzech objazdów dróg w latach 2022-2024. Objazdem objęto średnio 1.3 tys. km dróg rocznie, tj. 7% dróg zarządzanych przez GDDKiA w ciągu trzech dni raz do roku. Oznaczało to, że na objęcie całej sieci dróg krajowych takim nadzorem potrzebne byłoby 12 lat” – czytamy w raporcie NIK.
Jak wytyka Izba, minister infrastruktury nie pozyskiwał informacji z zakresu zarządzania ruchem na drogach publicznych w Polsce, zwłaszcza w kwestii stanu oznakowania wszystkich dróg publicznych i zarządzania ruchem drogowym przez organy samorządu terytorialnego. „W latach 2019–2024 minister nie prowadził, nie zlecał i nie inicjował badań, analiz w zakresie przestrzegania rozporządzenia dotyczącego zarządzania ruchem. Tłumaczył to brakiem sygnałów o potrzebie nowelizacji tego aktu prawnego” – napisano w raporcie z kontroli. Minister nie posiadał także informacji, jak zorganizowany był nadzór nad zarządzaniem ruchem drogowym przez wojewodów – wskazał NIK.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.