– Za nami trudny kwartał – stwierdził prezes Budimeksu Artur Popko podsumowując wyniki finansowe Grupy za pierwsze trzy miesiące tego roku. Zanotowano w tym okresie przychody ze sprzedaży wyższe rok do roku o 28 proc. Spadła jednak rentowność operacyjna, która wyniosła 3,6 proc. i była niższa niż w okresie porównawczym (5 proc.). Pierwszy kwartał naznaczony skutkami wojny zamknął się zyskiem netto na poziomie 56 mln zł.
Pierwszy kwartał to był trudny okres dla całego sektora budowlanego. Odznaczył się gwałtownym wzrostem cen materiałów w tym przede wszystkim stali i ropy, a także istotnym w budownictwie odpływem pracowników z Ukrainy.
– Pomimo skrajnie trudnych warunków rynkowych Grupa Budimex wypracowała zysk operacyjny na poziomie 57 milionów złotych (w porównaniu do 63 milionów złotych w pierwszym kwartale 2021 roku) notując przy tym spadek rentowności z 5 do 3,6 procent – mówi prezes Grupy Artur Popko.
Niższa rentowność to wynik pogorszenia wyniku w części budowlanej. Rosnące koszty odbiły się przede wszystkim na rentowności kontraktów będących w pierwszej fazie realizacji. Większość prac realizowanych w pierwszym kwartale 2022 roku dotyczyła jednak kontraktów, gdzie część materiału była już na budowach, a ceny kluczowych asortymentów i usług zostały zakontraktowane.
W pierwszych trzech miesiącach 2022 r. Grupa Budimex wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 1,599 mld zł, co oznacza wzrost o 28 proc. rok do roku. Jak mówi Artur Popko, wyższe przychody to wynik bardzo dobrej pogody i zdywersyfikowanego portfela. Prace na budowach w zasadzie prowadzone były bez przerw.
Gdyby spojrzeć na sam segment budowlany, to sprzedaż w pierwszym kwartale 2022 roku wyniosła 1, 436 mld zł (+21,7 proc. r/r), notując przy tym spadek zarówno rentowności operacyjnej (z 4,1 proc. do 3,0 proc.), jak i rentowności brutto (z 3,4 proc. do 3,2 proc).
– Odczuwamy drastyczny wzrost cen materiałów, który najlepiej widać na przykładzie cen różnych rodzajów stali. W niektórych obszarach obserwujemy zaburzenia łańcucha dostaw, co dodatkowo utrudnia realizację kontraktów. Budżety wszystkich realizowanych przez nas projektów są na bieżąco aktualizowane, natomiast dzięki dobrej rentowności kontraktów na ostatnich etapach realizacji średnia rentowność portfela pozostaje stabilna. Wpływ zmian cen kluczowych asortymentów widoczny jest przede wszystkim na projektach, gdzie mamy relatywnie niewielkie zaawansowanie rzeczowe – tłumaczy prezes Budimeksu.
Budimex, w związku z nieoczekiwanym wzrostem kosztów zweryfikował także podejście do nowych ofert. – Wszystkie projekty, w których kalkulacje bazowały na cenach sprzed wybuchu wojny w Ukrainie, zostały ponownie przeliczone, tak abyśmy mogli podjąć odpowiedzialne decyzje o podpisaniu lub rezygnacji z danego przetargu. W większości przypadków zaktualizowane kosztorysy znacząco przekraczały wartości składanych ofert, co zmusiło nas do rezygnacji z udziału w takich przetargach – mówi Artur Popko.
Jak informowaliśmy, wartość umów, których Budimex nie podpisał uznając, ze byłoby to zbyt ryzykowne, wynosi 3 mld zł. Mimo to portfel zamówień Budimeksu utrzymuje się na wysokim poziomie 13,2 mld zł. W pierwszym kwartale pozyskano kontrakty o wartości ponad 1,4 miliarda złotych. To daje zabezpieczenie frontu robót na cały bieżący rok i większość roku 2023. – Wyzwaniem będzie utrzymanie portfela zamówień w perspektywie kilku kwartałów pod kątem zabezpieczenia przychodów w latach kolejnych (po 2023 roku) – stwierdza prezes.
Pierwszy kwartał w Grupie Budimex zakończył się z pozycją gotówkową netto na poziomie 3 mld zł. W planie jest wypłata dywidendy, którą Budimex wypłaca nieprzerwanie od 13 lat.
W części usługowej, przypadającej na należącą do Budimeksu Grupę FBSerwis przychody wyniosły 16 mln zł, w porównaniu do 22 mln zł analogicznym okresie 2021 roku przy rentowności 89,9 proc. (niższej o 4,4 proc. r/r).
W tym przypadku wzrosty cen paliwa, stali, czy produktów bitumicznych w największym stopniu dotykają działalność związaną z utrzymaniem infrastruktury drogowej, choć, jak mówi prezes FBSerwis Artur Pielech, tego jeszcze nie widać w wynikach za pierwszy kwartał.
– W biznesie utrzymaniowym poziom kosztów materiałowych i jego udziału w całkowitych kosztach jest niższy niż w budownictwie. Dużo wyższy jest udział kosztów osobowych, dlatego przy podobnym wzroście procentowym będziemy mieli mniejsze przełożenie na marże niż w biznesie budowlanym – wskazał Artur Piekech.
Podsumowując wyniki za pierwszy kwartał prezes Grupy Budimex mówi: - Jako przedstawiciel branży apelujemy o weryfikację i aktualizację klauzul waloryzacyjnych, które tylko częściowo rekompensują wzrost cen materiałów. Pozytywnie oceniamy podniesienie limitów waloryzacji u części zamawiających do 10%, natomiast przy obecnej skali wzrostów cen materiałów i dwucyfrowej inflacji ciągle nie jest to wystarczający poziom, szczególnie na kontraktach w trakcie realizacji. Brak waloryzacji może doprowadzić do konieczności zawieszenia prac na kontraktach przez wykonawców czy nawet bankructw firm będących w słabszej kondycji finansowej - przestrzega.