Alpine Bau: Uparta GDDKiA przepłaci za dokończenie mostu na A1

Specjalny komisarz ds. koordynacji projektów infrastruktury z Alpine Bau przypomina, że proces z GDDKiA trwa już trzy lata i może potrwać drugie tyle, jeżeli syndyk austriacki przystąpi do procesu. Dodaje, że szef GDDKiA liczy zapewne na to, że tak się nie stanie, a nieprawidłowości związane ze słynnym mostem pozostaną nieujawnione.

Duszewski obiecuje, że będzie się starał pokazać całą prawdę, wraz z łańcuchem błędnych decyzji i błędów projektowych. Zastanawia go, dlaczego pomimo że GDDKiA w pierwotnych założeniach miała zamiast mostu budowę nasypu, to wprowadziła zmiany bez informowania o tym krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji.

Przedstawiciel Alpine Bau uważa, że GDDKiA nie zdoła w zapowiadanym terminie, czyli do końca sierpnia tego roku, zrealizować programu naprawczego mostu MA-532. Zgodnie z dokumentami posiadanymi przez zamawiającego oraz Ministerstwo Transportu, dopiero w październiku zakończą się dostawy elementów potrzebnych do realizacji programu, co uniemożliwi jego przeprowadzenie w terminie określonym przez Śląski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. O tym Alpine informowała już od pięciu miesięcy.

Duszewski pisze, że program naprawczy jest zupełnie niespójny z projektem budowlanym mostu, a ten z kolei jest niekompletny i nie daje żadnej pewności pomyślnego przejścia po wykonaniu programu do programów obciążeniowych i odbiorowych, które przygotowano specjalnie dla tego projektu.

Koszt programu naprawczego to, jak podaje GDDKiA, 55,4 mln zł i wykona go polska firma Intercor. Według wyliczeń Lecha Witeckiego, gwarancje Alpine w wysokości 55 mln zł miały wystarczyć na dokończenie całego kontraktu. Okazuje się, że GDDKiA już posiada zamówiony przez Alpine materiał za 8 mln zł, a zgodnie z kontraktem koszt mostu to 58 mln zł. Oznacza to, że program naprawczy będzie kosztował 63-65 mln zł.

Co więcej, kolejne 30 mln zł może kosztować całkowite dokończenie budowy mostu i autostrady. „Kto normalny, nie broniąc swych błędnych decyzji z przeszłości zaakceptowałby to? Tylko dyrektor Witecki, który jest gotowy wydać następne dziesiątki milionów państwowych pieniędzy, aby zatuszować nieprawidłowości i błędy konstrukcyjne tego obiektu” – pisze Jarosław Duszewski.

Duszewski ostrzega, że pozostawienie na stanowisku Lecha Witeckiego przez kolejne miesiące, może kosztować Skarb Państwa co najmniej 95 mln zł i to bez gwarancji odbioru mostu i bezpieczeństwa jego przyszłych użytkowników. Alpine Bau przedstawiła alternatywę wykonania mostu obejmującą jego zburzenie i zastąpienie nasypem z węzłem za kwotę 30 mln zł oraz oddanie całej autostrady do końca 2013 roku. GDDKiA postanowiła jednak wybrać najdroższą opcję.