Arek Kowalczyk
Polimex-Mostostal jest w konsorcjum odpowiedzialnym za budowę bloku energetycznego w Kozienicach dla spółki Enea. Wartość kontraktu to ok. 6 mld zł. Z kolei w Opolu PXM ma, wspólnie z Rafako i Mostostalem Warszawa realizować budowę dwóch bloków energetycznych dla Polskiej Grupy Energetycznej za ok. 11,6 mld zł.
Wszyscy stają na rzęsach, by Opole było realizowane
Jeśli chodzi o inwestycję w Kozienicach, prace idą i raczej powinny iść dalej swoim torem. – Projekt w Kozienicach biegnie zgodnie z harmonogramem, a część prac wyraźnie przyspieszyła w stosunku do pierwotnego planu – powiedział niedawno w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” Wiesław Różacki, dyrektor Hitachi Power Europe na Polskę. Zaznaczył również, że sytuacja Polimeksu w żaden sposób nie wpływa na kozienicki projekt. – Projekt prowadzi Hitachi, a gwarancji udzieliło PKO, więc nie widzę żadnych zagrożeń. Co do Opola trudno prognozować, bowiem Polimex ma tam problemy z uzyskaniem gwarancji bankowych – mówi nam jeden z analityków. Czy Polimeksowi uda się pozyskać gwarancje bankowe dla projektu PGE? Jeśli nie byłoby zaangażowania ARP w ratowanie Polimeksu, to kategorycznie stwierdziłbym, że nie. Ale skoro zaangażowanie ARP jest, to sądzę, że są na to szanse. Zwłaszcza, że byłaby to trochę groteska, gdyby po wszystkich przygodach związanych z decyzjami PGE i ich późniejszym cofaniem i zaangażowaniu najwyższych oficjeli państwowych w realizację tego projektu, nie doszedłby on do skutku przez problemy firmy budowlanej, w której ratowanie zaangażowało się państwo – przekonuje.
Przypomnijmy, że Rada Nadzorcza Polskiej Grupy Energetycznej zatwierdziła niedawno program wewnętrznego finansowania dla budowy bloków w Opolu do wartości 11,6 miliarda złotych, co zdaniem spółki umożliwi rozpoczęcie prac budowlanych zgodnie z harmonogramem, czyli 1 lutego 2014 r. Budowa bloku numer 5 ma zakończyć się po upływie 54 miesięcy, a bloku numer 6 po 62 miesiącach.
– Wszyscy stoją na rzęsach, by kontrakt w Opulu był realizowany, więc nie sądzę, by cokolwiek – chociażby zerwanie umów przez GDDKiA z Polimeksem miało mieć wpływ na inwestycję. Za projekt w Opolu de facto jest odpowiedzialny jest Alstom, a sama budowa nowych bloków to absolutny priorytet dla rządu, więc nie sądzę, by miało stać się coś niedobrego – przekonuje jeden z ekspertów.
"Polimex-Mostostal jest w trakcie procesu głębokiej restrukturyzacji organizacyjnej i finansowej. Stoją przed nim zadania zrealizowania wielkich i kluczowych dla polskiej gospodarki kontraktów na budowę nowych bloków energetycznych w elektrowniach w Kozienicach oraz Opolu. W związku z tym Polimex-Mostostal nie może zaakceptować nadmiernie wydłużonych w czasie procedur rozliczeń finansowych z GDDKiA oraz faktu nieprzedstawienia przez GDDKiA zgodnego z prawem zabezpieczenia zapłaty za wykonane prace" – czytamy w oświadczeniu Polimeksu.