mg
GDDKiA odstąpiła od umowy 13 czerwca, domagając się jednocześnie uregulowania przez Chińczyków kar umownych w wysokości 130 mln zł oraz 741 mln zł odszkodowania. COVEC miał wybudować dwa odcinki autostrady A2 pomiędzy Strykowem i Konotopą. Pierwszy z nich, za kwotę 534,5 mln zł (odcinek C, długości 20 km) oraz drugi, za sumę 754,5 mln zł (odcinek A, długości 29,2 km). Jak się jednak wkrótce okazało, podmiot ma kłopoty z uregulowaniem należności wobec polskich podwykonawców – szacowane one były na kilkadziesiąt milionów złotych. COVEC-owi nie udało się uregulować wszystkich długów na czas.
Decyzja, co dalej, ma zostać podjęta jak najszybciej. W grę wchodzą dwa rozwiązania – przekazanie zamówienia z wolnej ręki innej firmie (tutaj jednak pojawia się pytanie, czy jest to zgodne z prawem zamówień publicznych) lub rozpisanie nowego przetargu. W tym drugim przypadku jednak autostrada nie będzie przejezdna przed Euro 2012.
Już w zeszłym tygodniu GDDKiA rozpoczęła rozmowy z 16 firmami działającymi w branży budowlanej, wysyłając zapytania o to, która z nich będzie w stanie dokończyć inwestycję (i za jaką kwotę). Wśród tych podmiotów znalazły się: Strabag, Mostostal Warszawa, Polimex-Mostostal, Budimex, J&P Avax, Skanska, Hermann Kirchner i Eurovia. Wczoraj, o godzinie 10 upłynął czas wyznaczony przez GDDKiA na udzielenie odpowiedzi. „Według naszego dobrze poinformowanego źródła wszystkie postawione przez rząd warunki zaakceptowała tylko Eurovia, powiązana z francuskim koncernem Vinci. Francuzi chcą dokończyć budowę pierwszego, 30-kilometrowego odcinka trasy. Zgodzili się m.in. na wejście na plac budowy bez szczegółowej inwentaryzacji. Gotowi są także objąć swoimi gwarancjami prace budowlane wykonane przez Chińczyków i zaakceptowali projekt budowlany przesłany w formie elektronicznej. Wstępnie zadeklarowali, że 10 maja 2012 r. trasa będzie przejezdna i oznakowana. Ale w przypadku drugiego porzuconego przez Chińczyków odcinka nie znalazł się nawet jeden chętny” – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jak podaje gazeta, Generalna Dyrekcja narzuciła wymóg zgody wykonawcy na objęcie gwarancjami robót wykonanych przez COVEC oraz przejęcie projektów budowlanych i wykonawczych chińskiego podmiotu. Tylko Eurovia zgodziła się na takie warunki.
Tymczasem COVEC, budujący Kompleks Kongresowo-Hotelowy Gromada w Borku Fałęckim w Krakowie, zwrócił się do inwestora - OST Gromada, z prośbą o natychmiastowe uregulowanie zaległych należności na kwotę 1,5 mln zł. "W przeciwnym razie COVEC grozi odstąpieniem od umowy w ciągu czternastu dni. Zaległości w płatnościach ze strony inwestora na rzecz COVEC-u przekraczają 258 dni. COVEC zapowiada, że kompleks może być ukończony w czasie dwóch miesięcy, jeżeli nie nastąpią kolejne opóźnienia ze strony inwestora" - podało konsorcjum. "Inwestycja, według przyjętego, pierwotnego harmonogramu budowy, powinna zakończyć się w czasie 18 miesięcy. Kompleks nie został ukończony aż do dnia dzisiejszego. Według COVEC-u głównym powodem przeciągającego się terminu oddania inwestycji są opóźnienia w płatnościach ze strony Inwestora oraz częste zmiany osób zarządzających projektem. Od początku inwestycji, zmieniło się już sześciu kierowników inwestycji ze strony OST Gromada" - napisali przedstawiciele chińskiego podmiotu. "Najdłuższy okres opóźnienia w zapłacie wynosi 258 dni. COVEC zwrócił się do OST Gromada z żądaniem zapłaty zaległych faktur, w nieprzekraczalnym terminie 14 dni. Jeżeli bezsporne należności nie zostaną uregulowane, COVEC odstąpi od umowy" - zagroziło konsorcjum.