GDDKiA ponownie rozpatrzy oferty na Most Grota Roweckiego

Jak podaje Generalna Dyrekcja, ponowne rozpatrzenie wniosków nakazał GDDKIA sąd, który wskazał, że niesolidność wykonawcy nie jest tożsama z brakiem jego profesjonalizmu zawodowego. Jednocześnie sąd nie zakwestionował słuszności zerwania umów przez GDDKiA. Prawo do złożenia skargi kasacyjnej na wyrok, który zapadł 29 października przysługuje wyłącznie prezesowi Urzędu Zamówień Publicznych.

Wcześniej Krajowa Izba Odwoławcza, wyrokiem z 6 czerwca 2012 roku potwierdziła w całości zasadność wykluczenia przez GDDKiA dwóch firm: NDI oraz Alpinie Bau z postępowania na Most Grota. "GDDKIA wykluczając dwóch wykonawców: NDI i Alpine Bau z postępowania na Most Grota w Warszawie, postąpiła zgodnie z literalnym zapisem artykułu 24.1.1.a Prawa Zamówień Publicznych, który zobowiązuje Zamawiającego do wykluczenia nierzetelnego wykonawcy z przetargu, jeżeli w ciągu ostatnich 3 lat odstąpił on od umowy z wykonawcą z powodu okoliczności, za które wykonawca ponosi odpowiedzialność" - stwierdza Dyrekcja.

Jednocześnie GDDKiA odstąpiła od kontraktu „Budowa autostrady płatnej A1 odcinek od węzła Świerklany (bez węzła) do granicy Państwa z Republiką Czeską w Gorzyczkach” podpisanego z konsorcjum Alpine Bau GmbH ze względu na "notoryczne uchylanie się wykonawcy od realizowania warunków kontraktu". W chwili wypowiedzenia umowy stan zaawansowanie prac budowlanych na tym odcinku A1 powinien sięgać 85 proc., a wynosił jedynie 50 proc. Dyrekcja stwierdza, że "wykonawca 18,3-kilometrowego odcinka autostrady A1 nie tylko stale uchylał się od prowadzenia robót, a dodatkowo w ramach podjętych jedynie częściowo obowiązkowych prac stale dochodziło do licznych, niczym nieuzasadnionych opóźnień". Umowa na budowę autostrady A4 Brzesko – Wierzchosławice z konsorcjum NDI SA – SB Granit została rozwiązana przez GDDKiA m.in. ze względu na liczne opóźnienia, nie dające szans wybudowania tego odcinkach na czas wskazany w umowie.

Przetarg na most Grota Roweckiego miał być w założeniach Ministerstwa Transportu i GDDKiA sztandarowym przykładem nowego podejścia do zamówień publicznych. Dokumentacja przetargu spotkała się jednak z ostrą krytyką wykonawców, którzy zarzucili GDDKiA, że ta przerzuca znaczną część ryzyk bezpośrednio na oferenta narzucając jednocześnie wyśrubowane warunki decydujące o możliwości odbiorze zamówienia przez stronę publiczną.