Rynek Infrastruktury
Jan Piekarski, prezes BBR Polska, firmy z branży specjalistycznych usług inżynierskich przypomniał podczas debaty „Polska Droga. Szanse powodzenia programu modernizacji Polski”, że pod presją krytyki najniższej ceny jako jedynego kryterium GDDKiA wprowadziła dwa kryteria pozacenowe.
Piekarski jako prawidłowe ocenił kryterium czasu realizacji, gdyż dobra firma jest w stanie skrócić proces realizacji inwestycji w rozsądnych granicach. Jednak według niego krytycznie należy ocenić sytuację, w której wykonawcy dają 10-letnie gwarancje na wykonane prace. – Jest to absurd, bo bez odpowiednich zabiegów konserwacyjnych wszystkie elementy składające się na dzieło budowlane nie maja prawa wytrwać tyle lat – alarmował prezes BBR Polska.
– Obawiam się, że to kryterium przestało działać już na wstępie, bo każdy oferent daje najwięcej lat. Uczciwe firmy mogą wpaść w kłopoty, na nieuczciwe znikną z rynku. To jest ślepa uliczka, trzeba się temu przyjrzeć. To kryterium wróci rykoszetem w inwestora i może generować spory sądowe. Standardem światowym jest 3-5 lat gwarancji – wyjaśniał przedsiębiorca.
Wacław Michalski, dyrektor Departamentu Technologii w GDDKiA wyjaśnił, że gwarancja 10-letnia dotyczy głównej konstrukcji drogi, a nie warstwy ścieralnej. – Konstrukcja jest projektowana na 20 lat, a dopiero w roku 10-tym jest pełne obciążenie ruchem, więc zakładamy, że do tego czasu w konstrukcji nic nie powinno się zdarzyć – powiedział Michalski.
Marcin Nowacki, zastępca dyrektora Departamentu Realizacji Inwestycji w GDDKiA, tłumaczył, że gwarancja została podzielona na różne asortymenty robót. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że warstwa ścieralna musi być wymieniana częściej, oznakowanie poziome również 10 lat nie wytrzyma i na ten element jest krótsza gwarancja – poinformował Nowacki.