Rynek Infrastruktury
Robert Dubiela, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju, ofertacji i roszczeń w ZBM Inwestor Zastępczy i członek SIDiR, przyznaje, że po stronie polskiej nikt nie przejawia chęci zaangażowania się w stworzenie polskiego FIDIC-a. Według niego Polska powinna po konsultacji z międzynarodową organizacją FIDIC otrzymać prawa do wykorzystania tego wzoru do stworzenia polskiego dokumentu, który byłby spójny z naszym prawem budowlanym.
Polskie prawo miałoby zostać zmienione, by nawiązywać do FIDIC-a. – Chodzi o to, żeby były polskie warunki kontraktowe, które są wiążące w momencie podpisania umowy, były spójne z polskim prawem – wyjaśnia portalowi „RynekInfrastruktury.pl” Dubiela.
Według członka SIDiR Polska mogła stworzyć takie prawo w ciągu ostatnich 20 lat. Uważa on, że wystarczą trzy lata do wdrożenia modelu FIDIC w Polsce, przetestowania go na kilku kontraktach i poprawienia wykrytych błędów. – Mielibyśmy już swój dokument, który byłby czytany po polsku, gdzie i filozofia zapisu też byłaby polska – dodaje.
Konsultant Ryszard Kurek uważa, że dokument FIDIC-owski wskazuje, które zapisy kontraktowe można modyfikować, natomiast GDDKiA zaczęła modyfikować niemal wszystko. – FIDIC określa, że tylko w niektórych klauzulach istnieje możliwość dostosowania określonych parametrów do prawa danego kraju, a nie całości. Naruszenie innych elementów powoduje przewrócenie całego dokumentu i wszystko się rozpada, to z kolei sprawia, że pojawiają się roszczenia – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” Kurek.
W maju adwokat Marcin Radwan-Röhrenschef powiedział portalowi „RynekInfrastruktury.pl”, że FIDIC można poddawać interpretacji zgodnie z polskim prawem i z łatwością można zidentyfikować klauzule sprzeczne z naszym prawem, a następnie zmodyfikować je w warunkach szczegółowych. Według niego nie istnieje potrzeba opracowania polskiego FIDIC-a.