Aneta Szpaderska, rzeczniczka urzędu miasta w Olsztynie mówi, że wyprowadzenie ruchu tranzytowego poza granice miasta sprawi, że układ komunikacyjny miasta znacznie się udrożni. Jednak na te zmiany kierowcy będą musieli zaczekać, gdyż obwodnica nie ma nawet potrzebnej dokumentacji.
Póki co Olsztyn z zazdrością może patrzyć na Olsztynek, Ełk i Gołdap, które już posiadają swoje obwodnice. Przygotowania do inwestycji nie rokują najlepiej. Jak wyjaśnia Roman Grzelka, zastępca dyrektora oddziału GDDKiA w Olsztynie, Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję środowiskową. Teraz dokumenty trafiły do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która wyda dyspozycje dla miasta.
Olsztyn liczył na powstanie obwodnicy południowej, jednak resort transportu poinformowało, że budowa będzie sfinansowana z ewentualnych oszczędności z przetargów na ważniejsze inwestycje. I wtedy będzie mogła zostać zrealizowana do 2013 roku. Posłowie z regionu uważają, że Ministerstwo Transportu nie przyznało finansowania ze względu na brak współpracy między politykami regionu i różnych partii.
Posłowie rządzącej koalicji mówią, że należy czekać na nowy budżet i mają nadzieję, że w nowej perspektywie pojawią się środki na olsztyńską inwestycję.