Rynek Infrastruktury
Z rynku zaczynają znikać największe firmy, które zajmowały się budową dróg w Polsce. PBG ogłosiła upadłość, a Polimex-Mostostal walczy z problemami finansowymi. Z kolei mniejsze przedsiębiorstwa, które chcą grać rolę głównych wykonawców, nie mogą uzyskać środków na realizację inwestycji.
Wśród ofert składanych w przetargach rządowych coraz częściej pojawiają się te pochodzące od firm z Czech. W ostatnich sześciu największych przetargach z 43 złożonych ofert tylko trzy należały do firm z polskim kapitałem. Były to między innymi Mosty-Łódź i PRD Lubartów.
Jak zauważa Eugeniusz Urban, prezes PRD Lubartów, spora część polskich firm odpada na etapie prekwalifikacji, mimo posiadanego doświadczenia, maszyn i kadry pracowników. Jest to wynikiem tak zwanego sumowania doświadczeń – firmy mogą legitymować się dokonaniami spółek matek.
Z kolei firmy, które nie mają za sobą międzynarodowych korporacji, muszą stawić czoła problemom związanym z uzyskaniem gwarancji bankowych i kredytów koniecznych do zrealizowania inwestycji. Kryzys w branży i fala upadłości sprawiły, że instytucje finansowe zraziły się do finansowania inwestycji infrastrukturalnych.
– Firmy budowlane mają kłopoty z płynnością, tworzą się zatory płatnicze. Dlatego otrzymanie kredytu czy gwarancji bankowej jest dziś dużo trudniejsze. Banki wymagają mocnych zabezpieczeń – mówi „Rzeczpospolitej” Piotr Jabłoński, dyrektor Departamentu Bankowości Korporacyjnej Raiffeisen Pol-Bank. Według prezesa Bilfinger Infrastructure, Piotra Kledzika, problem z finansowaniem inwestycji dotyczy wszystkich firm obecnych na polskim rynku.