Rynasiewicz: Łódzka A1 gotowa za dwa lata

Łódzki odcinek A1 powstaje zbyt późno?

O budowę autostrady A1 pytał w sejmie poseł SLD Dariusz Joński. Przypomniał, że Łódź stanowi najbardziej zakorkowane miasto w Polsce, do czego przyczynia się ruch tranzytowy. Odkorkowaniu miasta miała służyć budowa ringu autostradowego, na który składać się mają drogi S14 i S8 oraz A1 i A2.

Aktualnie Łódź posiada północną i południową część ringu, natomiast poseł Joński, wyrażając wolę mieszkańców województwa łódzkiego, domagał się informacji o tym, kiedy do użytku zostanie oddany odcinek autostrady A1 po wschodniej stronie Łodzi.
– Domagamy się tego z uwagi na to, ze A1 jest budowana od kilku lat. Bez tego odcinka ulice Lodzi są masakrowanie nieustannie przez kawalkady ciężarówek. Ten odcinek powinien być budowany jako jeden z pierwszych, a nie ostatnich – tłumaczył poseł.

Wiceminister Zbigniew Rynasiewicz stwierdził, że, patrząc na przebieg autostrad A1 i A2 w Polsce, Łódź pozostaje jednak najlepiej skomunikowanym miastem w Polsce i jest w dobrej sytuacji.

A1 czeka na wykonawcę

Przypomniał, że na dzień 18 maja tego roku, zaawansowanie rzeczowe na budowie łódzkiego odcinka A1 to 10 procent, natomiast finansowe to 11 procent. 6 lutego ogłoszono przetarg na dokończenie budowy po konsorcjum Polimeksu-Mostostalu.

– Aby to zadanie było sprawnie wykonane, ten odcinek o długości 37 km podzielono na trzy odcinki realizacyjne. Zgodnie z warunkami przetargu przewidywany czas realizacji zadania to 22 miesiące. Planowane zakończenie realizacji zadania to czerwiec 2016 roku – poinformował wiceminister.

Rynasiewicz uspokoił, że inwestycja nie jest dofinansowana ze środków unijnych, więc nie ma zagrożenia ich ewentualnej utraty. – Inwestycja będzie realizowana z wykorzystaniem finansowania krajowego – dodał.

Od PPP po system tradycyjny

Pierwotnie odcinek A1 ze Strykowa do Pyrzowic miał powstać w systemie PPP, jednak konsorcjum Autostrada Południe, z którym podpisano w 2009 roku umowę, nie zdołała w przewidywanym terminie zapewnić finansowania inwestycji, więc umowa wygasła.

Wówczas postanowiono, że ten odcinek autostrady A1 powstanie w systemie tradycyjnym, gdzie inwestorem będzie GDDKiA. Odcinek był realizowany w systemie „projektuj i buduj”. Jednak na początku 2014 roku konsorcjum Polimeksu-Mostostalu i Doprastavu odstąpiło od umowy.