Rynek Infrastruktury
Sprawa dotycząca dawnej DK-3 toczy się od ubiegłego roku. W tym czasie odbywały się liczne spotkania z przedstawicielami gmin i powiatów (międzyrzeckiego, nowosolskiego i zielonogórskiego). W myśl ustawy o drogach publicznych, trasa, która traci status krajowej po zastąpieniu jej przez nowo powstałą drogę ekspresową, powinna przejść w utrzymanie gmin.
Jak podaje Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego, rozwiązanie to jest nieracjonalne, gdyż gminy nie posiadają funduszy na utrzymanie tych dróg, a co więcej, takie rozdrobnienie administratorów drogi wpłynęłoby niekorzystnie na zimowe utrzymanie tych odcinków.
Samorząd województwa od początku był skłonny te odcinki DK-3, pod warunkiem przejęcia przez gminy innych odcinków obecnych dróg wojewódzkich, położonych na terenie tych samorządów lokalnych. Odcinki te miałyby podobną długość, dzięki czemu nie doszłoby do zmiany liczby kilometrów dróg, będących w administrowaniu Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Sprawa stanęła w miejscu, gdyż samorządowcy czekali na zmiany w ustawie o drogach publicznych, w myśl których przejmowanie dróg miałoby odbywać się kaskadowo, od GDDKiA, przez samorządy województw po powiaty i gminy. Jednak w październiku 2013 roku prezydent Bronisław Komorowski skierował nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego.
Tymczasem marszałek województwa lubuskiego, Elżbieta Polak, po rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem i po spotkaniu z samorządowcami jest skłonna wyjść naprzeciw potrzebom gmin. – Jesteśmy zgodni, że stara DK-3 nie może być drogą gminną i nie powinna być drogą wojewódzką – mówiła marszałek na spotkaniu z samorządowcami.
Dodała, że samorządy muszą się zastanowić, jak to zrównoważyć i uporządkować u siebie sprawy administrowania drogami i zarządzania nimi w sposób kompleksowy. Żeby przejęcie drogi mogło dokonać się z dniem 1 stycznia przyszłego roku, do września trzeba uporać się z formalnościami. Będzie przygotowany harmonogram działań oraz projekt uchwały intencyjnej Sejmiku Województwa Lubuskiego w tej sprawie.