Videotolling na A2. Jakie zainteresowanie kierowców?

Videotolling to system poboru opłat za przejazd, który wykorzystuje kamery i specjalne oprogramowanie do automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych pojazdów. Jego użytkownik nie musi się na dłużej zatrzymywać przy okienku w punkcie poboru opłat, otwierać okna w pojeździe, podawać gotówki czy karty płatniczej. Proces płatności realizowany jest automatycznie.

Aby skorzystać z usługi wystarczy zarejestrować się w systemie operatora usługi. Na razie jest nim Autopay, ale od Anny Ciamciak, dyrektor ds. komunikacji i rzeczniczki prasowej spółki Autostrada Wielkopolska udało nam się dowiedzieć, że planowane jest rozszerzenie rozwiązania na kolejnych operatorów i to już w najbliższych miesiącach.

A zatem: klient ściąga aplikację Autopay lub korzysta z serwisu online, rejestruje się w systemie, podając dane, a także numer rejestracyjny pojazdu oraz informacje dot. karty płatniczej. Potem wystarczy już tylko aktywować usługę. Narzędzie nie wymaga posiadania dodatkowych urządzeń. Przy dojeździe do bramki należy się zatrzymać, a kamery automatycznie odczytają numery z tablicy rejestracyjnej, zostanie wówczas pobrana opłata z konta klienta. Rozwiązanie powinni kojarzyć kierowcy, którzy korzystają z autostrad A1 oraz A4.

Nowe rozwiązanie działa na razie na placach poboru opłat w Nagradowicach, Słupcy i Lądku. Do dyspozycji kierowców korzystających z videotollingu oddano po dwa pasy (skrajne lewe). Są one specjalnie oznaczone ikoną kamery na pomarańczowym tle, a także symbolem przekreślonego kasjera. Warto mieć na uwadze, że jeśli ktoś chce skorzystać z tradycyjnych metod płatności, powinien wybrać inną bramkę.

Kierowcy przekonują się do rozwiązania powoli. Ale zainteresowanie stale rośnie

Co można powiedzieć o popularności usługi po trzech miesiącach jej funkcjonowania? Jak wynika z informacji podanych nam przez Annę Ciamciak, w tym czasie skorzystało z niej 120 tys. kierowców. Udział użytkowników videotollingu w ogóle kierowców plasuje się na poziomie od kilku do ponad 10 procent, w zależności od miejsca poboru opłat. Ma on powoli, ale systematycznie rosnąć. Przedstawicielka spółki zaznacza jednocześnie, że rozwiązanie jest w fazie rozwoju i firma zbiera doświadczenie oraz analizuje dane, by wykorzystać je w kolejnych wdrożeniach.

Nowe inwestycje w drodze. O promocjach nie ma co myśleć

Przedstawicielka spółki przekonuje, że podmiot był gotowy na to wdrożenie od dłuższego czasu, ale termin uruchomienia usługi był opóźniany ze względu na uzyskiwanie niezbędnych pozwoleń czy uzgodnienia ze stroną publiczną. W tym miejscu wato podkreślić, że z Ministerstwem Infrastruktury prowadzone są rozmowy dot. wprowadzenia rozwiązania także na odcinku między Świeckiem a Nowym Tomyślem. W efekcie videotolling obejmowałby wszystkie punkty poboru płat na obu koncesyjnych odcinkach A2. Od strony technicznej spółka jest już na to gotowa, sprawa ponownie rozbija się o kwestie formalno – prawne.

Spółka poinformowała nas, że póki co nie ma w planach wprowadzania promocyjnych cen za przejazd dla kierowców korzystających z videotollingu. Jednocześnie zaznaczono, że wdrożenie nie wiązało się ze zwolnieniami pracowników. Uruchomienie nowego narzędzia miało pozytywnie wpłynąć na proces obsługi kierowców, ale unikano odpowiedzi na pytanie o spodziewane oszczędności wynikające z wdrożenia. Przedstawicielka spółki wskazywała raczej na ponoszone obecnie wydatki związane z uruchomieniem usługi.

Videotolling ma być jednym z szeregu rozwiązań, które spółka chce rozwijać, by poprawić komfort jazdy na autostradzie A2. Przedstawicielka firmy wskazała też m.in. na rozwój sieci ładowarek dla samochodów elektrycznych. Docelowo stacje ładowania mają się znajdować na każdym z 22 Miejsc Obsługi Podróżnych koncesyjnego odcinka A2.