– Wszystkie współfinansowane przez UE projekty drogowe zarządzane przez GDDKiA powinny być sprawdzone przez polskie władze. Dopóki nie zostanie wyjaśniona skala problemu i wzmocniony system kontroli wykrywający defraudacje, żadne dalsze wnioski o refundację na projekty drogowe w tych programach nie będą pokryte – poinformowała w środę wieczorem PAP rzeczniczka KE ds. polityki regionalnej Shirin Wheeler.
Zamrożone zostaną środki wydatkowane przez GDDKiA w ramach programów operacyjnych Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej. Dzień wcześniej dowiedzieliśmy się, że KE zdecydowała o wstrzymaniu wypłat z tych programów na trzy projekty drogowe. Chodzi o budowę drogi S8 na odcinku Piotrków Trybunalski – Rawa Mazowiecka, S8 na odcinku Jeżewo – Białystok oraz A4 Radymno – Korczowa. Powodem jest podejrzenie o zmowę cenową wykonawców.
– To jest bardzo poważna sprawa, dlatego, że my przede wszystkim opieramy się na pieniądzach z Unii Europejskiej. Jeżeli są zablokowane płatności i refundacje, to cały plan Funduszu Drogowego się sypie – mówi portalowi "rynekinfrastruktury.pl" Adrian Furgalski, dyrektor w ZDG TOR.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego ma na dzieję, że już w marcu uda się wyjaśnić sprawę wstrzymania wypłat przez KE. – Z ministrem transportu nie wyobrażamy sobie i nie dopuścimy, żeby sprawa trwała do maja – powiedziała stojąca na czele resortu Elżbieta Bieńkowska. – Sprawa jest z punktu widzenia Polski zupełnie kuriozalna, ponieważ polski system wyboru projektów i wykonawców działa absolutnie sprawnie – dodała kilka godzin później.
Komisja Europejska już od 2010 r. jest informowana o stanie faktycznym postępowania prowadzonego przez polskie organy ścigania, dotyczącego podejrzeń o zmowę przetargową w trzech wspomnianych kontraków. GDDKiA w dzisiejszym oświadczeniu podkreśla, że ma w tej sprawie status pokrzywdzonego.