Ludmil Ludmil
6 lutego w sejmie miała miejsce dyskusja na temat wstrzymania przez Komisję Europejską wypłaty 4 mld euro funduszy UE na projekty drogowe zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w ramach programów „Infrastruktura i środowisko” oraz „Rozwój Polski Wschodniej”, a także możliwości utraty unijnych środków na budowę kolei oraz braku nadzoru nad Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. W dyskusji z ramienia rządu wziął udział, obok Elżbiety Bieńkowskie, minister transportu Sławomir Nowak. Chociaż w porządku obrad pojawia się uwaga o 4 miliardach euro, zdaniem minister Elżbiety Bieńkowskiej posługiwanie się takim sformułowaniem w tym kontekście jest nieuprawomocnione. - to jest zupełnie nieusprawiedliwione, nie można tej kwoty używać w tym kontekście, ponieważ to jest kwota, która jeszcze została Komisji do wypłacenia do końca tej perspektywy. Środki, które zostały zatrzymane to 3,5 miliarda złotych - powiedziała Bieńkowska.
Minister rozwoju regionalnego podsumowała też dotychczasowe wydatkowanie środków unijnych. - Ujmując rzecz w jednym zdaniu: do tej pory zwrócono Polsce 36 miliardów euro z 68 miliardów. Stanowi to prawie 53 procent - mówiła w sejmie Elżbieta Bieńkowska. - Te nasze prawie 36 mld euro to jest 22% środków wypłaconych w ogóle w tym budżecie wszystkim krajom europejskim. Następna po nas, jeśli chodzi o poziom refundacji, jest Hiszpania, która otrzymuje 18 miliardów euro - przypomniała minister rozwoju regionalnego. Na trzecim miejscu znajdują się Niemcy, które otrzymały 13 miliardów, a zaraz po nich Węgry z kwotą 11 miliardów.
- Jeśli chodzi o całość, czyli 68 miliardów euro, to 11,2 miliarda to pieniądze na drogi. Mamy 73 projekty drogowe, a Generalna Dyrekcja jest inwestorem w przypadku 42 projektów. Jeśli chodzi o projekty realizowane przez GDDKiA, stan kontraktacji, czyli podpisanych umów, podjętych zobowiązań, że dana droga będzie budowana, wynosi 100 procent. Średnio w programach zbliżamy się do 90%, ale jest to jeden z najwyższych, najwyższy wskaźnik podpisanych w tym sektorze umów. Jeśli chodzi o wydatki kwalifikowane w tej chwili, czyli pieniądze, które zostały już przekazane beneficjentom, jest to na poziomie ponad 33 miliardów złotych - wyliczała minister rozwoju regionalnego.
Jednocześnie Bieńkowska podkreśliła, ż kontrola Komisji Europejskiej i zamrożenie środków miało charakter rutynowy. - Mówimy o przerwaniu płatności. Warto podkreślić, że Komisja Europejska wszczęła dotychczas 193 takie procedury w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Funduszu Spójności, a także 43, jeśli chodzi o Europejski Fundusz Społeczny - tłumaczyła Bieńkowska, podkreślając, że MRR nie zgadza się z decyzją Komisji Europejskiej i prowadzi obecnie działania mające doprowadzić do wznowienia płatności.
Minister rozwoju regionalnego odniosła się również do zarzutu wadliwości systemu kontroli i wydatkowania środków unijnych. Jak przekonywała zebranych na sali sejmowej posłów, polski system jest jednym z najlepszych w Europie. - W tych oficjalnych dostępnych danych Polska wskazywana jest jako kraj, który ma bardzo sprawne i najlepiej działające w Europie systemy zarządzania i kontroli. Wszystkie audyty przeprowadzone zarówno przez polskich audytorów i instytucję audytową, czyli Ministerstwo Finansów, jak i Komisję Europejską, audyty Europejskiego Trybunału Obrachunkowego - podkreśliła Bieńkowska, podkreślając, że żaden z audytów prowadzonych w Polsce nigdy nie rekomendował wprowadzenia dodatkowych mechanizmów kontrolnych, w tym w obszarze zmów przetargowych. - Nigdy takiego wniosku z żadnego audytu, polskiego, czyli Ministerstwa Finansów, ani Komisji Europejskiej czy Europejskiego Trybunału obrachunkowego nie było - podkreśliła Bieńkowska.