Boni: Polska sprzeciwia się zapisom wprowadzającym tylnymi drzwiami odniesienia Internetu w ITR

– Generalnie nie ma już zapisów dotyczących oddziaływania na Internet, ale w niektórych punktach pojawiają się takie odniesienia, które można byłoby interpretować jako elementy z tym związane, a my na takie zapisy czy możliwe interpretacje nie zgadzamy się – mówi Boni.

– Podczas spotkania zespołów regionalnych dyskutowaliśmy o całości ITR. Rozpoczęliśmy od sporu o treść preambuły. Na początku konferencji Polska zgłosiła wniosek o konieczności odwoływania się przez wszystkie państwa członkowskie w swoich działaniach związanych z regulacjami telekomunikacyjnymi do respektowania praw człowieka. Dziś podtrzymałem nasze stanowisko. Według Polski w świecie, gdzie informacja ma podstawowe znaczenie, Międzynarodowe Regulacje Telekomunikacyjne, który są techniczną umową międzynarodową regulującą międzynarodowe sieci telekomunikacyjne, mogą mieć polityczne implikacje – podsumowuje dotychczasowe obrady Boni.

Kluczowe kwestie dotyczą punktów 3.7, 3.8, 3.9 ITR to:

• Punkt 3.7 dotyczy niedyskryminowania działań skierowanych wobec różnych państw, ale z pewnym rozszerzeniem na Internet. My jesteśmy przeciwni otwieraniu furtek do zajowania się Internetem czy treścią podczas tej konferencji. – Dlatego poprawce w proponowanej na posiedzeniu plenarnym wersji stanowczo się sprzeciwiliśmy – podkreśla min. Boni

• W punkcie 3.8 występuje zapis o przenoszeniu uprawnień dotyczących zarządzania numerami, adresami ale także nazwami na kraje członkowskie. W związku z tym, że przepis porusza też „naming” i „addressing”, a nie tylko „numbering” pojawia się w ukryty sposób zapis dotyczący Internetu.

• Potencjalnie niejasne i do traktowania z niezwykłą ostrożnością są zapisy z punktu 3.9, które mówią o regionalnych punktach wymiany ruchu telekomunikacyjnego. Nie jest oczywiste, czy rozszerzają się one na treści przekazywane przez Internet.