Energetyka wymaga strategii, do które powinna być dopasowana taktyka działania. Tymczasem koncentrujemy się na taktyce, nie rozmawiając o strategii, bo tej rząd nie ma. W rezultacie od lat uprawiamy chocholi taniec odbijając się od ściany do ściany – komentuje sytuację w górnictwie i planay rządu wobec branży energetycznej Janusz Stienhoff, były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka.
Dane ekonomiczne dotyczące kondycji Kompanii Węglowej i polskiego górnictwa są bulwersujące. To bardzo świadczy źle o nadzorze właścicielskim, który do takie sytuacji dopuścił. Problemy górnictwa nie powstały z dnia na dzień ale narastały latami. Za likwidowanie trwale nierentownych kopalń trzeba było się zabrać dawno temu – skutek zaniechania jest taki, że zamiast inwestować w kopalnie dobre, Kompania Węglowa obniżała w nich wydobycie, a pieniądze marnowała na dotowanie kopalń, które przynosiły straty.
Zniweczono w ten w znaczący sposób reformę Jerzego Buzka, za którego rządów zlikwidowano 23 kopalnie, z których odeszło 100 tys. ludzi – i co podkreślam – było bolesne ale udało się to przeprowadzić w warunkach „przyzwolenia społecznego”. To, że premier Donald Tusk zamiast powiedzieć górnikom prawdę 5 miesięcy temu mamił górników obietnicami trzeba uznać za skandal.
Nie bez winy jest rząd PIS, za którego czasów przeprowadzono konsolidację elektrowni z dystrybutorami prądu. Wtedy ceny węgla były najwyższe, dzięki czemu kopalnie na siebie zarabiały. Wtedy trzeba było dokończyć rozpoczętą kilka lat temu reformę: należało Kompanię Węglową zlikwidować zaś kopalnie wrzucić do spółek energetycznych, a te jak najszybciej sprywatyzować.
Program restrukturyzacji zaproponowany przez rząd Ewy Kopacz ma sens ale pod pewnymi warunkami. Nierentowne kopalnie trzeba próbować sprzedać a jeśli to się nie uda zlikwidować, dając górnikom odprawy. Łączenie elektrowni z kopalniami ma sens, gdyż daje efekt synergii. Uważam jednak, że błędem gdyby w przyszłości producenci prądu stali się akcjonariuszami spółki, do której mają trafić pozostałe kopalnie KW, gdyż to osłabiłoby konkurencję między nimi.
Jestem zdania, że ogłoszony w czwartek zamiar połączenia spółek energetycznych w większe podmioty ma sens gdyż taka integracja pozwoliłaby skutecznie konkurować w przyszłości na jednolitym europejskim rynku, do którego utworzenia dąży Komisja Europejska. Rząd jednak musi zadbać by nie zrujnować rynku energii. Z monopolem energetycznym trzeba się liczyć. Może on zagrozić, jeśli na czas nie powstaną transgraniczne połączenia energetyczne umożliwiające eksport polskiej energii na Zachód.
Obserwując to co działo się i dzieje z polską energetyką, a zwłaszcza górnictwem nasuwa mi się następujące spostrzeżenie: branża ta wymaga strategii, do które powinna być dopasowana taktyka działania. Tymczasem koncentrujemy się na taktyce, nie rozmawiając o strategii, bo tej rząd nie posiada. W rezultacie od lat uprawiamy chocholi taniec, odbijając się od ściany do ściany.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.