Jak informuje Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Zagrzebiu, który powołuje się na artykuł „poslovni.hr”, ustawa będzie regulowała problematykę wydobycia surowców energetycznych ropy i gazu oraz surowców mineralnych do przetwórstwa przemysłowego do wytwarzania materiałów budowlanych, kamienia budowlanego i rud metali.
Problematyka wydobycia ropy i gazu ziemnego będzie dodatkowo szczegółowo uregulowana specjalną ustawą o poszukiwaniu i wydobyciu węglowodorów. Ta ustawa jest aktualnie przygotowywana przez ministerstwo gospodarki i projekt powinien być skierowany do prac parlamentarnych już w lutym b.r.
Nowością projektu ustawy o górnictwie jest wprowadzenie jednego przetargu publicznego na poszukiwanie surowców mineralnych i uzyskanie koncesji na ich eksploatację. W ten sposób eliminuje się ryzyko, które mieli dotychczas przedsiębiorcy, którzy uzyskiwali zgody na poszukiwania surowców i angażowali duże środki na ten cel, a następnie wraz z pozostałymi konkurentami musieli ubiegać się o koncesję na ich wydobycie, bez żadnej gwarancji, że będą im zwrócone poniesione nakłady na poszukiwania.
Kolejnym nowym rozwiązaniem projektu ustawy o górnictwie jest, w odróżnieniu od dotychczasowej praktyki, ograniczenie okresu ważności koncesji na wydobycie zasobów do najwyżej 40 lat. Okres ten będzie także obejmował zobowiązanie do sanacji miejsc wydobycia, czego koncesjonariusze starali się w dotychczasowej praktyce uniknąć. Zgodnie z nową ustawą koncesjonariusz przed zawarciem umowy urzędowi właściwemu ds górnictwo będzie zobowiązany dostarczyć gwarancję na pokrycie kosztów sanacji miejsca wydobycia surowców.
Zostały także szczegółowo określone terminy podejmowania prac związanych z przygotowaniem do rozpoczęcia eksploatacji jak również ostrzejsze uregulowania związane z rozwiązanie umowy o koncesji w przypadku gdy koncesjonariusz nie wydobywa surowców.
Sprawą nieuregulowaną w projekcie ustawy o górnictwie jest wysokość rocznej opłaty za koncesję. Rozporządzenie w tej sprawie ma ukazać się w okresie najbliższych trzech miesięcy i zgodnie z zapewnieniami rządu opłaty te nie powinny być wyższe od dotychczasowych.