Czerwiński: Ustawa o OZE nie dotknie odbiorców

Niemiec płaci więcej

Z danych podanych przez BDEW, AGEE grupę roboczą Ministerstwa Gospodarki Niemiec wynika, że w latach 2006-2013 wydano w tym kraju na odnawialne źródła energii 123,6 mld euro. Ok. 65% tej kwoty to inwestycje w fotowoltaikę. Jednak mimo tak ogromnych przedsięwzięć, przeciętny Niemiec płaci więcej za energię niż przeciętny Polak. Dzieje się tak przez kwestię podatkową i opłaty związane z OZE. – W Niemczech kosztami implementacji OZE obciążono odbiorcę, u nas wprowadzamy ustawę, która opiera inwestycje związane z OZE o aukcje. To oznacza, że wygra ten, kto zaproponuje najmniejsze koszty – mówił Andrzej Czerwiński.

Różnicę w podejściu do OZE w naszym kraju widzą także przedstawiciele spółek. Patrzą oni jednak na sprawę z innego punktu widzenia niż minister. – Różnica miedzy rynkiem niemieckim a polskim polega na tym, że patrząc na ostatnie lata zauważamy, że przeciętny obywatel w naszym kraju nie dostał mocno po kieszeni. Opłaty często kończą się na przedsiębiorstwach energetycznych i my ponosimy te koszty – powiedział w Krynicy prezes firmy Enea, Krzysztof Zamasz.

Energetyka potrzebuje wsparcia

Podczas dyskusji pojawiła się ważna kwestia, dotycząca stabilności rynku energetyki. Spółki energetyczne informują, że do odpowiedniego rozwoju tej gałęzi, potrzebny jest unormowany rynek. W związku z wprowadzeniem ustawy o OZE firmy potrzebują zapewnienia o wsparciu ze strony rządowej. – Nie ma legislacji, z której zadowolony byłby każdy bez wyjątku. Na branżę energetyczną nakładane są kolejne wymagania – chociażby przez Unię Europejską w kwestii środowiskowej. W tej sytuacji nie ma odwrotu od wsparcia dla energetyki konwencjonalnej – mówił Filip Elżanowski, adiunkt w Katedrze Prawa i Postępowania Administracyjnego na Uniwersytecie Warszawskim.

– Prezesi spółek oczekują wsparcia. Reszta rynku może mieć inne roszczenia i taka sytuacja jaka odpowiadałaby spółkom energetycznym niekoniecznie może być dobra dla wszystkich – stwierdził Andrzej Czerwiński. – Dla odbiorców dobra jest konkurencja na rynku, ponieważ wtedy wygrywa ten, który poda najniższą cenę – dodał.

Konieczność wsparcia była także motywowana zawodnością źródeł energii odnawialnej. – Kiedy w ostatnim czasie mieliśmy problemy energetyczne, tylko 400 MW było pozyskiwane z wiatru. Konwencjonalna energetyka stabilizuje sytuację i zapewnia bezpieczeństwo, którego nie dadzą odnawialne źródła energii. Więc od elektrowni podstawowych nie uciekniemy – powiedział Krzysztof Zamasz.

Potrzebne rozwiązanie

Zdaniem Andrzeja Czerwińskiego dobrym rozwiązaniem problemu jest wprowadzanie rynku mocy. – Ten pomysł mi się podoba. Oczywiście jeśli ktoś zaproponuje inne rozwiązanie, zostanie one przedyskutowane, ale bardzo ważny jest jak najniższy koszt – powiedział.

Jako ważny aspekt umów związanych z OZE wskazane zostało również rozproszenie małych instalacji. – Bez względu na to, że to droższe rozwiązanie także będzie mogło otrzymywać wsparcie. Będzie tak ponieważ koszty z produkcji takiej energii nie występują, a same instalacje są dobre dla systemu bo są rozproszone w swojej bazie i strukturze. Chcemy aby 25% rynku należało do małych instalacji – skomentował Czerwiński.