Witold Urbanowicz
Choć warszawskie tunele są już drążone metodą górniczą za pomocą szybszych, nowoczesnych i zmechanizowanych tarcz TBM, stacje budowane są metodą odkrywkową (cut & cover), która wiąże się ze sporymi utrudnieniami. – To system uniwersalny, powszechnie stosowany przy budowie stacji. Jest tańszy – przekonuje profesor Sebastiano Pelizza z Politechniki w Turynie, wybitny specjalista w dziedzinie budowy tuneli. Praktyka zdaje się potwierdzać te słowa. Rozkopywania ulic nie ustrzegł się ani Budapeszt przy budowanej obecnie linii metra M4, ani Londyn przy niezwykle kosztownym Crossrail (rodzaj szybkiego metra regionalnego).
Utrudnienia na powierzchni nie stanowią wystarczającego powodu dla stosowania innych metod prowadzenia prac. – Są stacje budowane całkowicie pod ziemią, ale kosztują one bardzo dużo. Stosuje się je kiedy metro musi być głęboko, np. z powodów geologicznych. Przykładowo w Petersburgu stacje znajdują się na głębokości 80 m pod powierzchnią, gdyż powyżej jest kiepski grunt – mówi Pellizza. Jak dodaje, metoda górnicza – z powodu licznych obiektów archeologicznych pod powierzchnią – stosowana jest też w Rzymie.