Jak uważają analitycy DI BRE, gdyby potwierdziły się obecne optymistyczne oczekiwania formułowane w sprawie zasobów łupkowych w Polsce to miałoby to olbrzymie znaczenie nie tylko dla sektora gazowego - liberalizacja rynku, możliwości eksportowe, ale również dla energetyki - pełny dostęp do tańszego surowca o niższej emisji CO2, czy sektora chemicznego - polskie spółki nawozowe czy wielka synteza chemiczna zyskałyby przewagę konkurencyjną nad spółkami z regionu na wzór tego, co stało się w ostatniej dekadzie w USA. - Taki scenariusz oznaczałby więc profity nie tylko dla koncesjonariuszy licencji wydobywczych – czytamy w raporcie.
Analitycy podkreślają jednocześnie, że symulacje ze względu na brak potwierdzonych odwiertami zasobów oraz szereg niewiadomych związanych z eksploatacją złóż (cena, koszty, podatki i opłaty, możliwości logistyczne, koszty inwestycji) są obciążone znacznym ryzykiem.
- Ryzykowną tezą przyjętą przez nas w niniejszych kalkulacjach i doborze metody wyceny może również okazać się przyrównanie polskich spółek do realiów amerykańskich. Przykładowo niższa o 10 USD/tys. m3 marża gotówkowa oznaczałaby spadek wyceny o 15 proc. - zaznaczają analitycy.
- Warto także pamiętać, że jeszcze nie tak dawno w Polsce podobne emocje i oczekiwania towarzyszyły zagadnieniu występowania metanu w złożach węgla, które ostatecznie okazało się wielkim rozczarowaniem, dlatego też na obecnym etapie prac zalecamy inwestorom ostrożne dyskontowanie przyszłych zysków z gazu łupkowego. Faktem jest jednak to, że dzisiejsze wyceny PKN Orlen czy PGNiG w żadnym stopniu nie dyskontują pozytywnego scenariusza w tym zakresie – podsumowują analitycy Domu Inwestycyjnego BRE.