Rynek Infrastruktury
6 mld 158 mln zł brutto za blok 919 MW o sprawności 44,7 proc. – to oferta CNEEC w przetargu na budowę bloku w elektrowni Kozienice. Konsorcjum Hitachi i Polimex-Mostostal zaproponowało kwotę ok. 6 mld 286 mln zł za blok 1000 MW o sprawności 45,6 proc . 25 kwietnia 2012 r. o godzinie 11:30 w Elektrowni Kozienice odbyło się otwarcie ofert złożonych w postępowaniu o udzielenie zamówienia sektorowego w trybie negocjacji z ogłoszeniem na „Budowę bloku energetycznego na parametry nadkrytyczne opalanego węglem kamiennym o mocy elektrycznej netto: minimum 900 MWe, maximum 1000 MWe w Elektrowni „Kozienice” S.A.”. Swoje oferty złożyli: Hitachi Power Europe GmbH wraz z Polimex – Mostostal S.A. i China National Electric Engineering Co. Ltd. wraz z China Overseas Engineering Group Co. Ltd.
- To trochę nie fair - bowiem zamawiający twierdził, że oczekuje technologii sprawdzonych, działających. Stąd my ograniczyliśmy sie do sprawdzonych, działających technologii. W każdym razie zamawiający sprawdzi teraz obie oferty. Mamy cenę niższą i potwierdzone parametry, natomiast nasi konkurenci cenę nieznacznie wyższą i teoretycznie lepsze parametry, ale niesprawdzone. Wszystko zależy od zamawiającego. I jeśli wybierze ofertę konkurencji, to będziemy starali się pokazać, że nie oferują niczego lepszego niż my. Będziemy walczyć o wygranie tego przetargu, bo uważamy, że nasza oferta jest najbardziej atrakcyjna dla zamawiającego – mówi Marek Frydrych.
Analizując ofertę złożoną przez Hitachi Power Europe i Polimex-Mostostal szef Sunningwell mówi o niej, że jest dość ciekawa, trochę abstrakcyjna, szczególnie pod względem technicznym. - Hitachi z Polimexem zaproponowało wskaźniki chyba najwyższe na świecie. Nie widzieliśmy jeszcze jakiejkolwiek elektrowni, która działałaby według takich parametrów, jakie proponuje nasz konkurent – wyjaśnia Frydrych. – Po pierwsze: Sprawność bloku 45,59 proc. Hitachi nie produkuje turbin dla tego rodzaju bloków - z tego, co się orientujemy - proponują Kozienicom prototyp. Sprawa tej turbiny - prototypu - pojawiła się przy okazji przekazania dokumentacji na budowę bloku w Jaworznie, gdzie proponowano nową, nikomu nieznaną turbinę. Jednak tam zamawiający zastrzegł w dokumentach przetargowych, że wszystkie urządzenia muszą posiadać referencje – tłumaczy Frydrych, dodając, że proponowanie nowego sprzętu o takiej sprawności, to „trochę tak, jakby zaproponować samochód elektryczny, który przejedzie na jednym ładowaniu 2000 km”.
Przedstawiciel CNEEC nie kryje również zaskoczenia wielkością proponowanego przez Hitachi kotła. - Jeżeli dają 1000 MW netto, to jest to co najmniej 1070 MW brutto. Nie słyszałem, żeby Hitachi robiło kiedykolwiek i gdziekolwiek tak duży kocioł, o którym można powiedzieć, ze jest sprawdzony. Nie mają takich referencji, a wręcz odwrotnie – w Niemczech mają problemy z pięcioma blokami na parametry nadkrytyczne. A taki kocioł zbudować bez stali T23 i T24 jest trudno. Może się więc okazać, że Kozienice będą poletkiem doświadczalnym dla Hitachi - przewiduje. – Kiedy pojawiła się sprawa stali T24, to zarówno Kozienice (i Jaworzno tez na to wskazywało) zwołały potencjalnych oferentów i zastrzegły, że nie życzą sobie jej używania, bo w Niemczech są przez to problemy i spore opóźnienia jeśli chodzi o oddanie elektrowni do użytku. Przyjęliśmy więc to jako wskaźnik. Zakładamy, że zaoferowaliśmy technologię, która działa. Funkcjonują turbiny Siemensa, działają kotły Shanghai Boiler - to są nasi główni dostawcy. Mogliśmy zaproponować, coś czego jeszcze nie ma - nasz dostawca kotła - Shanghai Boiler Works właśnie buduje kocioł o mocy 1200 MW - Siemens ma dużo sprawniejszą turbinę - ale trzymaliśmy sie wytycznych zamawiającego, który podkreślał, że nie będzie ryzykować. A Hitachi z Polimexem zaoferowali parametry trochę przyszłościowe. No chyba, że Hitachi jest pod jakimiś specjalnymi względami i wszyscy tak im wierzą na słowo – zastanawia się Frydrych.