W kwietniu br. marszałkowie pięciu województw, w tym Krzysztof Hetman, na zaproszenie Departamentu Stanu USA uczestniczyli w wizycie studyjnej w Stanach Zjednoczonych. Celem wizyty były spotkania z lokalnymi i stanowymi władzami regulacyjnymi oraz zapoznanie się z projektami wydobycia gazu łupkowego w Stanach Zjednoczonych, porównanie ogólnych polityczno-administracyjnych kwestii związanych z projektami wydobycia gazu łupkowego, zaznajomienie się z niedopatrzeniami wykonawczymi w procesie wydobywczym na poziomie stanowym.
Marszałkowie uczestniczyli w licznych dyskusjach i debatach o skutkach środowiskowych wydobycia gazu łupkowego i regulacjach związanych z rozwojem tego procesu oraz o podejściu lokalnych i stanowych władz do tych kwestii, włącznie z działalnością oddolnych ruchów społecznych związanych z ochroną środowiska. Tym samym mieli okazję rozmawiać zarówno ze zwolennikami i przeciwnikami wydobycia gazu łupkowego, odwiedzili mieszkańców miejscowości, w których są już odwierty, spotkali się z przedstawicielami koncernów, które już wydobywają gaz w Stanach.
Na konferencji prasowej marszałek Krzysztof Hetman podzielił się z dziennikarzami swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami po wizycie w Stanach Zjednoczonych. Zaprezentował proces wydobycia gazu łupkowego przedstawiając zdjęcia zrobione na amerykańskich platformach wiertniczych. Na terenie USA jest około miliona odwiertów. Liczby mówią same za siebie. Z 1 m³ skały można wydobyć 5 m³ gazu - W ubiegłym tygodniu 1000 m³ gazu kosztowało w Stanach Zjednoczonych 92 dolary, tyle samo gazu w Polsce kosztuje 520 dolarów. W ciągu ostatnich 3 lat, rachunki za gaz w amerykańskim gospodarstwie domowym spadły dwukrotnie - mówił marszałek Hetman.
Gospodarka Stanów Zjednoczonych dostała tanie paliwo. Ze względu na niskie ceny gazu wracają tam firmy z Brazylii, Azji, Indii. Marszałek dostrzega szereg szans i korzyści z możliwości wydobycia gazu łupkowego w naszym kraju i regionie. Niewątpliwie wzmocni to naszą pozycję na europejskim rynku gazowym, pozwoli na zmniejszenie uzależnienia od zewnętrznych dostawców surowców, obniżenie krajowej emisji CO2, rozwój infrastruktury przemysłowej i rozdzielczej, zwiększenie dochodów samorządów, stworzenie nowych miejsc pracy dla lokalnych mieszkańców i przedsiębiorców- jednak jak podkreśla marszałek Hetman, nie będą to miejsca pracy bezpośrednio przy wydobyciu gazu, gdyż tu potrzebni są wykwalifikowani fachowcy. Szansą jest zaopatrzenie techniczne koncernów: - Musi być na terenie regionu firma zajmująca się budową stalowych konstrukcji wież wiertniczych. Jestem przekonany, że na Lubelszczyźnie może istnieć taki przedsiębiorca - tłumaczył Krzysztof Hetman. - Będę rozmawiał z przedstawicielami naszych uczelni, gdyż brakuje nam specjalistów w dziedzinie gazu łupkowego na Lubelszczyźnie. Firmy wydobywcze chętnie współpracują z uczelniami, ale muszą być to osoby dobrze przygotowane do współpracy z nimi - dodaje.