Łukasz Malinowski
Reprezentanci załogi weszli w spór zbiorowy z kierownictwem BTDG, ale rozmowy na temat podwyżek nie przyniosły na razie rezultatu. W najbliższych dniach odbędą się więc kolejne rokowania, tym razem z udziałem mediatora.
- Ostatnią szansą są mediacje, które w przypadku zakończenia się fiaskiem mogą doprowadzić do strajku powszechnego, czego chcielibyśmy uniknąć - powiedział gazecie Dariusz Chmielewski, zastępca przewodniczącego międzyzakładowej komisji NSZZ Solidarność Drobnica Portu Gdynia.
Jacek Dubicki, prezes BTDG uważa, że czas na podwyżki nie jest odpowiedni. - Trwa spowolnienie gospodarcze, wiele firm upada lub zwalnia pracowników. Tymczasem u nas załoga zarabia powyżej średniej krajowej - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
Dla BTDG, należącego poprzez Zarząd Morskiego Portu Gdynia do Skarbu Państwa, spór z pracownikami pojawił się w najgorszym momencie. Spółka jest w trakcie prywatyzacji - ZMPG zbiera oferty w przetargu na sprzedaż spółki.