Mariusz W.
Terminal jest już ukończony w 90-procentach. Prezes przedsiębiorstwa Asport Halls z Wrocławia, odpowiedzialnego za jego budowę twierdzi, że w sporze chodzi o projekt techniczny dostarczony przez inwestora. Dokument ten zawierał według niego szereg nieprawidłowości.
Krzysztof Łukosza, prezes Asport Halls wyjaśnił, że firma wskazała inwestorowi około 30 błędów w projekcie. Chodziło m.in. o materiał do elewacji, który nie spełniał wymogów prawa budowlanego. Było również wiele mniejszych niedopatrzeń. Pracownicy lotniska zgodzili się na uwzględnienie tylko części uwag, jednak zdaniem firmy było to niedopuszczalne, aby bezpiecznie kontynuować inwestycję.
Dyrekcja lotniska odmawia komentowania zamieszania wokół budowy. W oświadczeniu wydanym przez zarząd portu można jednak przeczytać, że to nie firma Port Halls odstąpiła od umowy, ale władze lotniska zrezygnowały z usług wrocławskiej firmy. Zarząd portu chce skierować sprawę do sądu.
Obecnie przedstawiciele Sport Halls i lotniska prowadzą inwentaryzację wykonanych prac. Na jej podstawie będzie wiadomo, jakie roboty firma wykonała w maju i za co należy zapłacić. Lotnisko nie zapłaciło jeszcze faktury za kwietniowe prace – opiewa ona na 840 tys. zł.