Arek Kowalczyk
- Wyniki konsultacji pokazują, że opinia publiczna Europy jest podzielona: 1/3 jest osób biorących udział w konsultacjach jest za wydobyciem gazu łupkowego, 1/3 przeciw, 1/3 zgadza się, ale pod warunkiem wprowadzenia różnych rozwiązań środowiskowych. Jak można przewidywać Polacy byli najbardziej entuzjastycznie nastawieni do łupków. Jak podkreślał przedstawiciel Komisji Europejskiej podstawowy wniosek z konsultacji brzmi jednak: Europejczycy chcą, by Komisja coś zrobiła, opowiadają się za nowymi uregulowaniami – twierdzi Europosłanka.
- Taka postawa jest dla mnie zrozumiała, ponieważ zwykle, gdy obywatele boją się katastrof, zagrożeń ekologicznych czy zatruwania wody, domagają się lepszej ochrony przez instytucje państwowe bądź europejskie. Wielu z nich ma też przekonanie, że władze ich krajów niedostatecznie ich chronią. A więc jak trwoga to do... Komisji. Pytanie tylko czy rzeczywiście istniejące obecnie regulacje nie są wystarczające, na co wskazuje wielu ekspertów - komentuje.
Jak podkreśla Kolarska-Bobińska, działania eksploracyjne nie powinny być blokowane dużą ilością formalności, ponieważ jeszcze nie wiemy do końca jakie są zasoby gazu łupkowego i czy będzie opłacało się go wydobywać.
Europosłanka twierdzi, że wiele niepokojów powinno uspokoić uruchomienie w czerwcu strony internetowej, na której firmy będą ujawniały skład używanych przez siebie chemikaliów. - Przed wakacjami opublikowany zostanie też pełen raport z konsultacji. Wkrótce poznamy ponadto wyniki badania dotyczącego wykorzystywania chemikaliów przy wydobyciu gazu łupkowego - dodaje.